Polecane e-booki:

Polecane książki (Kliknij w okładkę, aby przeczytać opis):

darmowe e-booki    darmowe e-booki    darmowe e-booki    darmowe e-booki    darmowe e-booki    darmowe e-booki         

środa, 9 grudnia 2015

Rękopis z czyśćca cz 1

Wstęp
    „Rękopis z czyśćca”, który dzisiaj rekomenduję jako wartą przeczytania literaturę religijno-duchową, jest zapisem rozmów autorki z duszą czyśćcową, który zawiera ciekawe pouczenia o życiu pozagrobowym, przy czym pouczenia te są przeplatane licznymi radami z zakresu rozwoju duchowego. Chociaż rady zawarte w nim kierowane są do konkretnej osoby, jednak wiele z nich może przyczynić się do rozkwitu życia duchowego każdego z nas.

    Adresatką rad jest zakonnica z klasztoru w Valogne, siostra Maria od Krzyża, która w niedzielę 15 lutego 1874 roku usłyszała głos swojej zmarłej zakonnej towarzyszki, siostry Marii Gabrieli. Zakonnica ta zmarła trzy lata wcześniej, jako ofiara swego poświęcenia w wieku 36 lat. Dusza pokutująca oświadczyła swej dawnej towarzyszce, której radami niegdyś zbyt często pogardzała, że będzie ją z woli Bożej wielokrotnie odwiedzać, aby dopomóc jej w uświęceniu się. W ten sposób przez kilkanaście lat trwały między duszą s. Marii Gabrieli a s. Marią od Krzyża tajemnicze dialogi, które siostra Maria spisywała od 1874 do1890 roku.

    Wybitni teologowie, którzy badali Rękopis, orzekli jednogłośnie, że nosi on znamiona pełnej autentyczności, posiada wielką wartość pod względem treści, oraz że nie zawiera niczego przeciwnego wierze i zasadom życia duchownego, niczego, co by z natury rzeczy nie miało służyć zbudowaniu dusz.

    Poniżej prezentuję fragmenty owego Rękopisu, jako próbkę wartości tych zapisków.


Rękopis z czyśćca – siostra Maria od Krzyża


    Czyń wszystko wyłącznie w tym celu, by przypodobać się Bogu. Przed każdą czynnością skup się przez chwilę i zastanów, czy to, co robisz, będzie Mu miłe.

    Tak, cierpię, ale moim największym cierpieniem jest to, że nie oglądam Boga. Jest to nieustanną męką, która o większy ból mnie przyprawia, niż ogień czyśćcowy.

    Ćwicz się w pamięci na obecność Bożą i w oczyszczaniu intencji. Dobry Bóg poszukuje dusz Jemu oddanych, które by Go kochały dla Niego samego. Jak mało ich ma!

    Nie, w czyśćcu nie widzimy Boga. Gdybyśmy Go widziały, byłoby to już niebo!

    Kiedy jakaś dusza tak naprawdę, całkiem szczerze i z miłości szuka Boga w swoim sercu, On nie pozwoli na to, by spotkał ją zawód.

    Żyj zawsze w obecności dobrego Boga. Mów Mu o wszystkim, jako Przyjacielowi. Czuwaj bardzo nad swoim wnętrzem.

    Żeby się dobrze przygotować do Komunii świętej, potrzebna jest miłość: miłość przed komunią, miłość podczas dziękczynienia, miłość zawsze.

    Umartwiaj swój umysł, swoje oczy i swój język. Będzie to milsze Bogu, niż umartwienia cielesne, które często pochodzą z naszej własnej woli.

    Trzeba postępować z dobrym Bogiem jak z Ojcem, czułym Przyjacielem, umiłowanym Oblubieńcem.

    Trzeba tak kochać Jezusa, aby znajdował w twym sercu miłe mieszkanie, gdzie by mógł odpoczywać – jeśli tak rzec można – po tylu doznawanych wszędzie zniewagach. Powinnaś Go kochać za obojętnych, za tchórzliwych, a przede wszystkim za siebie samą.

    Jeśli będziesz bardzo kochała dobrego Boga, On ci niczego nie odmówi. Gdy ktoś tak naprawdę kocha kogoś z sobie podobnych, wiesz przecież, że krąży wokół niego, żeby od niego usłyszeć „tak” na swoją prośbę, i zawsze usłyszy... Dobry Bóg tak samo postąpi z tobą: da ci wszystko, o co Go poprosisz.

    Bóg chce, żebyś tylko Nim była zajęta – Jego miłością i wypełnianiem Jego świętej woli. Zajmując się Bogiem, trzeba się też zajmować duszami. Niewielka to zasługa zbawić siebie samego.

   Czuwaj bardzo nad swoim wnętrzem, zachowaj swe małe troski dla samego Jezusa. On może dać ci wszystko, co ci przedtem zabrał.

    Twoje życie powinno się składać z nieustannych wewnętrznych aktów miłości i umartwień, lecz znanych jedynie Bogu. Nie trzeba czynić nic nadzwyczajnego: życie ukryte, zupełnie ukryte, bardzo zjednoczone z Jezusem.

    Bądź zawsze bardzo pokorna, bardzo ukryta. Nie zajmuj się nikim, zajmuj się tylko tym, co ciebie dotyczy, twoim własnym uświęceniem.

    Nie uskarżaj się przed nikim z byle powodu, nawet przed Przełożoną. Zachowaj te małe cierpienia dla siebie i dla twego Jezusa, któremu powinnaś mówić o wszystkim.

    Do wielu rzeczy czujesz niesmak. Dobry Bóg na to zezwala, abyś miała dzięki temu pole do zasług. Czuwaj, byś nic z tego nie straciła.

    W każdej chwili pytaj swego serca, czy sprawiasz przyjemność dobremu Bogu. Stawiaj sobie również pytanie, czy czasem nie robisz czegoś, co by mogło Mu sprawić przykrość. To będzie coraz bardziej przyciągało do ciebie błogosławiony wzrok dobrego Jezusa.

    Gorąco ci? Ach, gdybyś wiedziała, jaki to żar panuje w czyśćcu w porównaniu z waszym upałem! Jedna krótka modlitwa przynosi nam tak wielką ulgę! Odświeża nas jak bardzo spragnionego – szklanka zimnej wody.

    Spełniaj wszystkie swe czynności na oczach Boga. Mówiłam ci już: radź się Go we wszystkim, co masz powiedzieć lub uczynić. O, ile łask spłynie wtedy na ciebie! Niech twe życie będzie życiem z wiary i miłości.

    Dobry Bóg sprawia, że niektóre dusze posiadają wiele rzucającej się w oczy czułości serca, podczas gdy inne są mniej czułe. To wszystko jest zgodne z Jego planem. On sam dał niektórym serce bardziej wrażliwe przede wszystkim ze względu na siebie samego: by całą swoją miłość przelewały one w Jego godne uwielbienia Serce. Jest przecież Panem i wolno Mu dawać każdemu według własnego upodobania. On też ma swoje szczególne upodobanie w niektórych duszach. Ty jesteś jedną z nich.

    Sprawiasz przykrość dobremu Bogu, gdy o Nim nie myślisz. Wyobraź sobie spotkanie przyjaciół, wśród których często wyróżniamy jednego, lepiej nas rozumiejącego, przed którym nie mamy niczego do ukrycia. I pomyśl, co by to było, gdyby ten przyjaciel spostrzegł, że nie zwracamy na niego uwagi, że nie kierujemy do niego ani słowa, a nawet żadnym spojrzeniem nie staramy się powiedzieć mu tego, iż pozostaje zawsze naszym najlepszym przyjacielem. Czyż nie odczuje tego głęboko?! Jakie dobry Bóg ma względy dla ciebie! Oczywiście kocha On wiele dusz, ale, jak ci już nieraz mówiłam, chociaż zasługujesz na to mniej od innych, Bóg kocha cię w sposób szczególny. Twoja obojętność sprawia Mu dotkliwy ból – tym większy, im bardziej oczekuje od twego serca miłości wzajemnej, by móc cię zalewać łaskami. Odczuwa On dobrze wszystko, co czynisz. Pragnie On, byś o Nim myślała, to znaczy oczekuje, że mimo różnych zajęć twoje myśli zawsze będą skierowane przede wszystkim ku Niemu.

     Zwiastowanie: Gdy Bóg chce mieć jakąś duszę całkowicie dla siebie, najprzód ją miażdży, tak mniej więcej, jak jabłka w prasie przy wyciskaniu soku. Czyni tak, by zmiażdżyć jej namiętności, chęć szukania siebie, słowem – wszystkie jej braki. Następnie zmiażdżoną w ten sposób duszę kształtuje według własnego upodobania, a widząc jej wierność, doprowadza ją w krótkim czasie do całkowitego przekształcenia. Dopiero wtedy Jezus obsypuje ją specjalnymi łaskami i zanurza w swojej miłości.

    Miej tylko jedno pragnienie: kochać dobrego Boga wciąż coraz bardziej, jednoczyć się z Nim coraz pełniej. Oto twoje główne zadanie: stałe pogłębianie życia wewnętrznego i coraz doskonalsze zjednoczenie z twoim Jezusem. Powinnaś żyć w głębi swej duszy, zjednoczona z Jezusem przez cierpienia fizyczne i duchowe, a zwłaszcza przez miłość.

    (przed Najświętszym Sakramentem): Widzisz, jak Jezus jest samotny! Przy odrobinie dobrej woli mogłoby tu jednak być w tej chwili więcej osób. Lecz aż tyle obojętności... i to nawet wśród dusz zakonnych! Nasz Pan jest bardzo na to wrażliwy. Przynajmniej ty kochaj Go za te dusze niesprawiedliwe, a dobry Jezus odczuje ulgę w doznawanej wzgardzie.



Polecane e-booki:

    Zapoznaj się z innymi artykułami. Przejdź do zakładki Spis artykułów.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Polecane e-booki:

e-booki   e-booki   e-booki   e-booki