Polecane e-booki:

Polecane książki (Kliknij w okładkę, aby przeczytać opis):

darmowe e-booki    darmowe e-booki    darmowe e-booki    darmowe e-booki    darmowe e-booki    darmowe e-booki         

wtorek, 30 grudnia 2014

Technika uziemienia cz 3

5. Wypełnienie pustki


    Przyroda nie lubi próżni. W miejscu, gdzie były dotąd negatywne emocje, po ich usunięciu powstaje wolna przestrzeń. Jeżeli jej nie zagospodarujemy, zostanie na powrót zapełniona inną, negatywną energią, uczuciami i myślami, ponieważ jej adres nadal będzie brzmiał „negatywna energia”. Musimy więc sami, za pomocą świadomości umieścić w niej nowych (pozytywnych) lokatorów, aby poprzez zasiedzenie zmienić adres na „pozytywna energia”. Nie jest to trudne.

    W zależności od naszego stanu i możliwości różnie będziemy postępować. Jeżeli wciąż jesteśmy owładnięci zbyt dużą negatywną energią, to na początek wystarczy wpuścić jakiekolwiek, choć małe światełko. Jeżeli nie stać nas na pozytywne myśli ani energię, niech to będzie choć iskierka nadziei, przekonania, że w ten i inne sposoby, krok po kroku odmieniamy swoje życie. Teraz efekty są małe, wynika to z tego, że dopiero zaczynamy, ale za niedługo przyjdzie czas, że te efekty będą większe, a my bardziej realnie odczujemy tę pozytywną zmianę.

    Przy większej mocy możemy pustkę zapełnić czymś większym. Najlepiej sprawdzi się niezachwiane przekonanie, że jesteśmy na najlepszej drodze do odmienienia swego życia, że teraz to już tylko kwestia czasu, kiedy zmienimy się całkowicie. Stosowane przez nas metody doprowadzą nas do szczęśliwego końca. Przekonanie to da nam pozytywną energię i sprawi, że stosując następnym razem technikę uziemienia będzie ona bardziej efektywna, a po krótkim czasie sprawi, że z praktyki tej czerpać będziemy radość i moc.

    Choć technika uziemienia może wydawać się zbyt niedorzeczna, tego typu mentalne metody są bardzo skuteczne. Nasz mózg bowiem pełni rolę automatu, który aby zmniejszyć zużycie energii w organizmie, zazwyczaj korzysta z gotowych, przygotowanych wcześniej przez siebie szablonów. Zamiast więc tracić energię i zwiększać moc obliczeniową na podejmowanie decyzji na temat tego, jaką podjąć reakcję na znany czynnik, korzysta z gotowych rozwiązań, które sprawdzały się do tej pory. Stąd powstają w nas chociażby stereotypy i stąd też, po usunięciu negatywnej energii, nadal pozostaje w psychice stary adres. Możemy go zmienić wykorzystując inną cechę automatu mózgu. Korzysta z niej także metoda uziemienia.

    Chodzi mianowicie o fakt, że jeżeli mózg otrzyma wystarczająco wiarygodne informacje od świadomości, nie będzie wnikał w to, czy jest to prawdziwa rzeczywistość. Przyjmuje on z automatu, że jest to prawda i zaczyna w odpowiedzi na to reagować. Jeżeli dosyć wyraziście i przekonująco, a nade wszystko dbając o najdrobniejsze szczegóły wyobrazimy sobie coś, to dla mózgu będzie to prawda. Jeżeli „wmówimy” mózgowi, że zniszczyliśmy negatywne myśli, czy energie, przyjmie to za prawdę i zmodyfikuje swoje działanie, nie podtrzymując już ich.

    O takiej właściwości mózgu łatwo przekonać się na przykład podczas erotycznego snu lub wyobrażania sobie nagiej kobiety (lub mężczyzny- w przypadku pań), kiedy organizm podnieca się, pomimo braku prawdziwego obiektu pożądania. Mózg otrzymał bodźce erotyczne ze świadomości i nie sprawdził, czy obiekt pożądania istnieje. Podobnie, jak leniwy pracownik uznał to za prawdę i bezmyślnie przestawił wajchę, aby wykonać procedurę podniecenia organizmu. Ten automat mózgu wykorzystuje wiele metod m.in. hipnoza i autosugestia. My, w swoich działaniach zmiany życia także często będziemy używać metod, które wykorzystują tę cechę mózgu.


    Zapoznaj się z innymi artykułami. Przejdź do zakładki Spis artykułów.



piątek, 19 grudnia 2014

Technika uziemienia cz 2

3. Uziemienie negatywnej energii

    Będąc już w pełni przygotowanym do oczyszczenia psychiki nie pozostaje nic innego, jak wysłać pierwszy transport w dół. W tym celu możemy wyobrazić sobie, że poszczególne energie, myśli i emocje zostają poprzez korzenie, które wytworzyliśmy wchłonięte w głąb ziemi. Nie róbmy tego ze wszystkimi naraz. Należy każdą negatywną energią zająć się z osobna, nadzorując ją przez cały czas. Kiedy doprowadzimy do tego, że energia ta została wchłonięta, śledzimy mentalnie jej ruch, jak po kolei, mijając poszczególne etapy odprowadzana jest aż do centrum ziemi. Tam musimy dopilnować, aby rozlała się po sieci korzeni i została uziemiona w morzu magmy. Dla podniesienia skuteczności tej metody, wyobrażajmy sobie, że w momencie zetknięcia z morzem pojawiają się błyski i ogień, który pochłania je raz na zawsze. Mając pewność, że negatywna energia została zniszczona, możemy teraz uziemiać kolejną, także i jej towarzyszyć aż do końca.

    W przypadku, gdy wykorzystujemy rurociąg zamiast korzeni, postępujemy podobnie. Możemy sobie nawet wyobrazić pracowników, którzy wrzucają w czeluść rury kolejne porcje flegmy i fekaliów. Jeżeli w naszym wnętrzu pełno jest zła i negatywnej energii, nie traćmy czasu na uziemianie pojedynczych energii. Niech robotnicy wezmą łopaty i wrzucają wszystko jak leci. Nadzorując ten proces będziemy tylko pilnować, aby nie powstał gdzieś zator, oraz, co jakiś czas (dosyć często) sprawdzać, czy zostały one zniszczone w morzu ognia.

    Mając do czynienia z tak gęstą materią nie raz spotkamy się z zatorem. Od razu go wyczujemy poprzez nagły spadek wydajności całego procesu, poprzez spowolnienie i zmniejszenie efektywności. Należy wtedy przepłukać cały system rur, pociągając chociażby za wyimaginowany sznurek spłuczki. Uwolniona woda spływając energicznie w dół raz dwa udrożni rurę, porywając ze sobą wszystkie nieczystości, które osiadły na ściankach. Oczywiście dopilnowujemy, aby i ona miała swój koniec w morzu ognia. Możemy także sami co jakiś czas, nie czekając na zator, w ten sposób przepłukiwać cały system i podnosić jego wydajność.

    Nie musimy za jednym razem pozbywać się wszystkiego. Jeżeli nagromadziło się w nas naprawdę dużo zła, proces oczyszczania podzielmy na etapy. Kiedy poczujemy w sobie, że na dzisiaj wystarczy, przerwijmy proces. Nie róbmy nic na siłę.

4. Zakończenie procesu uziemienia


    Proces uziemiania kończymy w odwrotnej kolejności do jego uruchomienia, czyli poczynając od samego dołu należy wycofywać i zwijać cały system. Zanim to jednak zrobimy, zadbajmy o to, aby był on dobrze wyczyszczony i suchy. Przepłuczmy go wodą kilka razy i sprawdźmy, czy nie zalegają w nim jakieś nieczystości. Kiedy system gotowy jest do schowania, wycofujmy go obserwując jak od środka ziemi, poprzez ziemię, piwnicę, parter, piętra i nasze stopy wraca do psychiki. Tutaj pracownicy chowają go do szafy i idą spać.

                           Ciąg dalszy artykułu -->>

Polecane e-booki:


    Zapoznaj się z innymi artykułami. Przejdź do zakładki Spis artykułów.





wtorek, 16 grudnia 2014

Technika uziemienia cz 1

Technikę tę możemy stosować osobno lub jako procedurę wstępną przed medytacją. Polega ona na mentalnym odprowadzaniu negatywnej energii z naszego organizmu podobnie jak robi to piorunochron, przyjmując energię pioruna i neutralizując ją w ziemi. Podobną praktykę stosuje technika uziemienia. Pozbywa się negatywnej energii wysyłając ją mentalnym kanałem w głąb ziemi. Choć to może wydawać się irracjonalne, jednak ważne jest to, że działa. Jest to jedna z najbardziej skutecznych metod tego pierwszego okresu. Za jej pomocą możemy równoważyć i oczyszczać psychikę. To bardzo ważne działanie. Bez tego trudno nam będzie efektywnie zmieniać siebie.



    Przystępując do tej techniki dobrze jest umieścić stopy bezpośrednio na ziemi. Nie jest to jednak warunek. Równie dobrze przeprowadzimy tę metodę u siebie w mieszkaniu na czwartym piętrze. Ważne jest to, aby mentalne „połączenie” z ziemią było mocne. Po kilku próbach bez problemu poradzimy sobie z tym. Kolejnym ważnym elementem jest wprowadzenie się w stan odprężenia. Jest to warunek konieczny dla wszystkich metod; pisaliśmy już o tym, więc przyjmujemy, że Czytelnik wie jak to zrobić. Przedstawmy teraz krok po kroku metodę uziemienia.

1. „Otwieramy” połączenie z ziemią


a) (gdy stopy mamy położone bezpośrednio na ziemi)

    Wyobrażamy sobie, że z naszych stóp wrastają w ziemię korzenie, które zagłębiają się aż do środka ziemi, gdzie znajduje się morze kipiącej, ognistej magmy. W pobliżu tego morza nasze korzenie rozdzielają się gęsto na szereg mniejszych i bocznych korzeni, które zatapiają się w tym ogniu, lecz nie płoną. Dzięki temu negatywna energia rozdzieli się i poprzez liczne odnogi szybciej zostanie unicestwiona w magmie.


b) (gdy stopy nie są położone bezpośrednio na ziemi)

    Zanim będziemy mogli zastosować opis z punktu a), najpierw musimy te główne korzenie doprowadzić do ziemi. Jeżeli znajdujemy się w mieszkaniu, np. na czwartym piętrze, musimy wyobrazić sobie, że korzenie, które wychodzą z naszych stóp przechodzą przez podłogę, wędrują w dół przez pokój sąsiada i tak przebijają się przez kolejne piętra, aż do parteru. Pod nim zazwyczaj jest piwnica, więc chcąc zachować realizm sytuacji, nasze korzenie muszą przejść także przez nią. Kiedy przejdą przez podłogę piwnicy następuje wbijanie się korzeni w ziemię podobnie jak w poprzednim punkcie.

    Zamiast korzeni, ja wykorzystywałem wyobrażenie rury, która była wypuszczana prosto z psychiki, przez stopy i piętra domu w ziemię. Ma ona większą „przepustowość” i pozwala odprowadzić z organizmu nie tylko energię, ale także większe kawałki (w postaci wyimaginowanej flegmy i ekskrementów) takie, jak negatywne wspomnienia, uczucia, obawy, lęki, myśli...

2. Przygotowanie negatywnej energii do uziemienia


    Mając już pełne połączenie psychiki z jądrem Ziemi, pora przygotować niepożądane przez nas energie do wydalenia. Z początku będzie ich zawsze dużo, więc nie ma problemu z ich określaniem. Same będą się ujawniać podobnie jak woda w wannie, która z nadmiaru aż wylewa się na zewnątrz. Naszym zadaniem jest tylko pokierowanie nią jak stadem owiec, aby poszła w wyznaczonym kierunku.

    Korzystając z czasu, zanim rozpoczniemy procedurę, zastanówmy się przez chwilę i umieśćmy na liście kolejnych, mniej widocznych kandydatów. Dzięki temu usprawnimy proces odprowadzania negatywnej energii. Nie będziemy musieli go przerywać, rozmyślając o tym, kogo by tu jeszcze wyrzucić z naszego wnętrza.

    Dzięki zastosowaniu łączy o odpowiedniej przepustowości, możemy w ten sposób oczyszczać z siebie wszelkie negatywne elementy jak już wspominaliśmy, nie tylko energię. Choć prawdziwe problemy przez to nie zginą, jednak ich mentalne twory zostaną usunięte ze świadomości wpływając znacząco na poprawę ogólnej kondycji psychicznej. Pozwoli nam to znaleźć w sobie dość siły na zastosowanie metod wymagających od nas większego wysiłku, które realnie będą rozwiązywać nasze problemy.



Polecane e-booki:


    Zapoznaj się z innymi artykułami. Przejdź do zakładki Spis artykułów.



piątek, 12 grudnia 2014

Redukcja negatywnych odczuć

Jeżeli myślimy o zmianie swojego życia, to z pewnością nie obce są nam negatywne uczucia i emocje, które rozgościły się w nas na dobre. Całe nasze życie przesiąknięte jest negatywną energią. Wypływa ona z nas, ale w pewnym stopniu pracuje ona także jako magnes, przyciągając z zewnętrznego świata zło, które wyzwala w nas kolejne ilości negatywnej energii. To głównie przez nią nie jesteśmy w stanie poradzić sobie z naprawą swojego życia. Trzyma nas ona w swych pętach bardzo mocno, niczym olbrzymi mocarz. Chcąc zmienić swoje życie trwale, musimy za wszelką cenę zredukować ją do granic możliwości. W tym pierwszym okresie będzie to trudne zadanie i wiele tej negatywnej energii nie zredukujemy, ale zbawienna będzie dla nas każda ilość, choćby najmniejsza. Niektóre z poprzednich metod pomogą nam w tym. Takie jest bowiem ich działanie.

    Ogólna strategia walki jest taka, aby ograniczyć dopływ nowych, negatywnych emocji, zredukować negatywną energię, która w nas już jest, oraz aby wprowadzić i wzmacniać potem pozytywne emocje. Istnieje kilka metod redukcji negatywnych emocji. Te, które teraz opiszemy stanowią podstawowy zestaw pomocnych nam narzędzi w tym pierwszym okresie zmiany swojego życia.

Medytacja


    Są różne techniki medytacji. Dla nas najlepsza będzie forma bezmyślności, całkowitego wyciszenia się. Siadamy lub kładziemy się wygodnie (najlepiej w pozycji półleżącej) i wyciszamy wszelką aktywność świadomości. Nie pozwalamy jej wytwarzać żadnych myśli, wspomnień, emocji, analiz, niczego... Ma to być w głowie zupełna pustka. Jak tylko pojawi się coś, spokojnie i bez emocji wyciszamy to, usuwamy ze świadomości. Z początku mogą być problemy, aby wyciszyć rozkrzyczany umysł, ale cierpliwością uda się nad nim zapanować.

    Jeżeli zbyt męczymy się przy tej metodzie, to z początku możemy stosować ją tylko przez kilka minut, ale z biegiem czasu musimy ten czas wydłużyć do kilkunastu przynajmniej minut. Niektórzy terapeuci radzą stosować taką medytację kilka razy dziennie, nawet do godziny czasu. Inni z kolei ograniczają czas trwania do 45 minut. Należy więc bardziej kierować się swoją intuicją i predyspozycjami. Za wszelką cenę powinniśmy unikać przesady. Jeżeli czujemy w sobie, że tyle wystarczy, to zaprzestańmy dalszego praktykowania. Zalecane jest jednak stosowanie tej metody codziennie minimum 1-2 razy w ciągu dnia. W ten sposób uspokajamy zmysły i równoważymy psychikę.

    W kolejnych postach zapoznamy się z kolejnymi technikami redukowania negatywnych odczuć.



Polecane e-booki:


    Zapoznaj się z innymi artykułami. Przejdź do zakładki Spis artykułów.



wtorek, 9 grudnia 2014

Oczyść siebie z negatywnej energii

Jak zmienić swoje życie- cd


Przygotowując grunt pod bardziej zaawansowane działania mające na celu zmianę nas samych, musimy na tym etapie poczynić odpowiednie podstawowe zmiany, bez których nie sposób będzie w późniejszym czasie cokolwiek sensownego zrobić. Do tej pory zajmowaliśmy się uporządkowywaniem świata zewnętrznego. To jednak nie wystarczy, aby w pełni osiągnąć trwałe szczęście. Musimy jeszcze zrobić porządek z samym sobą. Najwięcej bowiem zła w nasze życie wprowadzamy właśnie my sami, poprzez niewłaściwe myślenie, niewłaściwe postawy lub przyzwalając na opętanie się negatywnej energii. Zazwyczaj jej źródłem są nasze obawy o przyszłość, negatywne wspomnienia, żal do kogoś, zraniona miłość, kompleksy, depresja lub inne zaburzenia psychiczne i wiele innych przyczyn. Nie sposób wszystkich wymienić.

    Nic tak nie psuje naszego życia i nie niszczy poczucia szczęścia, radości jak negatywne myśli i emocje, które przejęły nad nami kontrolę. Aby realnie myśleć o poprawie swojego życia, musimy od razu, na samym początku zrobić z nimi porządek. Bez tego nigdy nie uda się nam wygrzebać z tego bagna, w jakie zamieniło się nasze życie.

    Opisywane poniżej techniki są więc punktem obowiązkowym dla każdego, kto chce trwale zmienić swoje życie. Są to bardzo potężne działa zdolne rozbić każde mury i fortyfikacje, które w nas powstały, a z których zło atakuje nasze życie każdego dnia. Wysyłanie w tej chwili wojska będzie taktyczną pomyłką. Puki nie zniszczymy tych murów, nic oni nie wskórają. Stracimy tylko czas i energię. Najpierw musimy więc, przynajmniej z grubsza, oczyścić się z tych negatywnych energii jakie w nas są, porobić jakieś wyrwy w murach, przez które moglibyśmy wprowadzić żołnierzy (bardziej subtelne techniki) i atakując przeciwnika z dwóch stron, pokonać go w szybkiej walce.

    Ta część zmiany swojego życia należy do najprzyjemniejszych, aczkolwiek przyjemność ta okupiona jest bardzo dużym wysiłkiem i samozaparciem. Kiedy poczujemy dzięki tym działaniom moc i przypływ nowej, pozytywnej energii, stanie się ona źródłem inspiracji do dalszych zmian, które zaczną następować coraz szybciej. Najgorzej jest na początku, kiedy te mury zdają się nie do skruszenia. Musimy włożyć w te techniki ogromne zaangażowanie, pomimo braku w tym momencie sił i energii. Jest to bardzo trudne. Musimy zaprzeć się samego siebie, zacisnąć zęby i zmuszając się poprzez rozum zastosować te techniki. Jest to często bardzo bolesne przejście, ale niezbędne. Wytłumaczmy to sobie na przykładzie bolącego zęba. Musimy w którymś momencie zdobyć się na odwagę i zmusić się do pójścia do dentysty. Będzie to bolesne i nieprzyjemne dla nas przejście, ale poprzez rozum tłumaczymy sobie, że jest to konieczne. Po wyrwaniu zęba nasze życie odmienia się. Dotychczasowy ból znika, a my szybko zapominamy o całym nieprzyjemnym zdarzeniu i znowu zaczynamy cieszyć się życiem. Aby to osiągnąć, musieliśmy jednak na początku przemóc się i chwilę pocierpieć u dentysty. Czasami, po prostu inaczej się nie da.

    Im szybciej zdobędziemy się na zastosowanie tych metod, tym szybciej będziemy mogli zastosować kolejne metody, które nie są już tak bardzo bolesne. Ten etap zmiany swojego życia jest najważniejszy. Jest to trampolina, od której możemy się odbić i szybko pokonać wiele swoich problemów osobowościowych. Przyłóżmy się więc do niego rzetelnie. To w końcu dla naszego dobra!

I. Zrób porządek ze swoim zdrowiem


    Będąc rozłożonym na łopatki przez źle pracującą psychikę, kiedy na nic nie mamy ochoty w życiu, często przytrafiają się nam różne stany chorobowe. Wynika to bezpośrednio z faktu, że zdołowany organizm ma zmniejszoną odporność immunologiczną, w związku z czym łatwiej łapie różne zarazki. Skoro nie mamy siły do życia, to w jaki sposób organizm ma znaleźć siłę do zwalczania choroby? W moim przypadku, w tym „przedpotopowym” okresie, zanim zacząłem zmieniać swoje życie, scenariusz był zawsze taki sam. Po krótkiej infekcji górnych dróg oddechowych, choroba przenosiła się do gardła, a stamtąd do oskrzeli. Kiedy w dużej mierze zrobiłem porządek ze swoim życiem, odzyskałem znaczną część energii (około 40 % całej mojej energii życiowej), która do tej pory szła na „obsługę” negatywnych wspomnień. Kiedy po tym przychodziły kolejne infekcje nosa choroba dalej się już nie rozwijała, ale po kilku dniach była likwidowana w zarodku. Czułem to wyraźnie, jak moja energia witalna wręcz miażdży chorobę. Warto tu jeszcze zaznaczyć, że ilość tych infekcji zmniejszyła się kilkukrotnie, w stosunku do tego, co było przedtem. Ludzki organizm posiada naprawdę ogromne możliwości, ale do ich wykorzystania potrzebuje energii i silnej psychiki, która zmobilizuje go do działania.

    Wiadome jest, że każda choroba lub stan chorobowy nie poprawia naszego samopoczucia, tylko go jeszcze bardziej psuje. Najlepiej zrozumianym przykładem będzie chyba ból zęba. Trudno wtedy skakać z radości. W pierwszym okresie zmiany swojego życia potrzebujemy jak najwięcej sukcesów. Zrobienie porządku ze swoim zdrowiem, choćby ze stanem swojego uzębienia tak, aby nic nas nie bolało, to dobry sposób na poprawę nie tylko swojej kondycji zdrowotnej, ale także będzie to czynnik mobilizujący do dalszych zmian w swoim życiu. Przenikać nas będzie pozytywna energia, że w końcu, w sposób realny, zaczęliśmy zmieniać swoje życie i poprzez to działanie widać już pierwsze efekty.

Polecane e-booki:


    Zapoznaj się z innymi artykułami. Przejdź do zakładki Spis artykułów.



piątek, 5 grudnia 2014

Oczyść swoje życie z negatywnych ludzi cz 3

Działania oczyszczające

    Jak widzimy wiele jest typów człowieka, które będą dla naszego rozwoju szkodliwe lub niekorzystne. Jeżeli zbyt często przebywamy w towarzystwie takich ludzi nie dziwmy się, że trudno nam zmienić swoje życie na lepsze. Nie są oni oczywiście jedynym winowajcą, ale z pewnością nie stwarzają dobrego dla nas podłoża do zmian. Ich działanie będzie wręcz podcinało nam skrzydła i -jeżeli posiadamy słabą psychikę- burzyło pozytywne zmiany jakie uda się nam uzyskać. Tak, jak w życiu codziennym omijamy na drodze przeszkody, aby nie zrobiły nam krzywdy, tak samo musimy unikać ludzi, którzy źle na nas wpływają. Przecież to nie jest żaden obowiązek, że koniecznie musimy wszystkich lubić i akceptować. Powinniśmy więc zwracać uwagę na to, z kim się wiążemy lub z kim zacieśniamy znajomość. Zawsze przecież mówiło się, że lepiej mieć jednego prawdziwego przyjaciela, niż dziesięciu fałszywych. Nie patrzmy na ilość, lecz na jakość.

    Po zakończeniu analizy i wytypowaniu niekorzystnych dla nas ludzi, zastanówmy się teraz co możemy z nimi zrobić. Możliwości jest trzy:

  1. Porozmawianie z nimi, aby zmienili swoje zachowanie względem nas,
  2. Ograniczenie kontaktów z nimi,
  3. Całkowite zerwanie kontaktów.

    Nie bójmy się walczyć o swoje szczęście. Jeżeli są w naszym życiu ludzie, którzy niszczą naszą radość życia zróbmy z nimi porządek. Tam, gdzie jest to możliwe, zakończmy całkowicie z nimi znajomość. Jeżeli nie jest to do końca możliwe, przynajmniej maksymalnie ograniczmy kontakt z nimi. To akurat nie jest trudne. Wybierajmy zawsze to, co będzie dla nas lepsze. Nie musimy przecież spędzać swego czasu w towarzystwie ludzi, którzy nas destabilizują. Nie bójmy się samotności. Odsunąwszy od siebie gorsze towarzystwo i poprawiając swoją wartość jako człowieka, bez problemu znajdziemy ludzi z lepszego towarzystwa, z którymi możemy się zapoznać. Nawet jeżeli nie poznamy, i tych znajomych w naszym życiu będzie mniej, to też przecież nie będzie to koniec świata. Czasem lepiej pobyć trochę w samotności, niż w towarzystwie ludzi, którzy nas ograniczają i deprymują. Przecież to dla nas ani przyjemność, ani pożytek. Weźmy więc odpowiedzialność za siebie i nie zgadzajmy się na wszystko, co nam przynosi los.

    Zastanówmy się, kto z ludzi, którzy nas otaczają jest szkodliwy i powiedzmy mu głośno: „Nie! Dosyć tego! Od tej chwili nie masz wstępu do mojego nowego, lepszego życia!”. Otaczajmy się zawsze tylko ludźmi wartościowymi i pozytywnymi. Nie degradujmy swojego człowieczeństwa w otoczeniu ludzi złych i zdemoralizowanych. Nic pożytecznego z tego dla nas nie wyjdzie. Aby otoczyć się ludźmi wartościowymi, szlachetnymi, sami nie możemy być gorsi. Dbajmy więc o to, abyśmy zasługiwali na szacunek innych. Uzyskamy to dzięki swojemu zachowaniu i postawie życiowej. Nie bądźmy w ich oczach kimś wulgarnym i aroganckim, bo zaliczą nas do grupy ludzi, których sami odrzucamy. Na zakończenie prezentujemy świetną naukę, w jaki sposób kontrolować pod tym względem siebie:


Kiedy widzisz mędrca,
patrz jak mu dorównać,
kiedy widzisz głupca -
zastanów się nad samym sobą.

                                                        (powiedzenie dalekowschodnie)



    Zapoznaj się z innymi artykułami. Przejdź do zakładki Spis artykułów.



środa, 3 grudnia 2014

Oczyść swoje życie z negatywnych ludzi cz 2

Jak zmienić swoje życie- cd

5. Ludzie agresywni


    Do ludzi tych zaliczamy wszystkich, którzy cechują się agresją słowną lub fizyczną, także tych niezrównoważonych emocjonalnie, którzy są bardzo wybuchowi tak, że bez kija nie podchodź. Obcowanie z nimi podobne jest do przebywania w pobliżu wulkanu. Nigdy nie wiadomo kiedy wybuchnie i jakie przyniesie szkody. Iskrą zapalną może być cokolwiek: niewłaściwe słowo, gest, spojrzenie, zachowanie... Dla własnego bezpieczeństwa i spokoju lepiej unikać takich ludzi.

6. Plotkarze


    Nikt chyba nie lubi, kiedy ktoś zdradza innym nasze sekrety. Jeżeli mówimy komuś coś w zaufaniu, oczekujemy, że słowa te pozostaną między nami. Czasami ludzie tacy swoim gadulstwem mogą nam bardzo zaszkodzić. Miejmy to zawsze na uwadze.

7. Wampiry energetyczne


    Mianem tym określa się ludzi, którzy nie mają jakiś widocznych negatywnych cech, ale po spotkaniu z nimi czujemy się wyraźnie gorzej. Wygląda to tak, jakby wyssali z nas pozytywną energię, stąd też ich nazwa. Nie robią, ani nie mówią oni niczego co mogłoby nam sprawić przykrość lub ból, ale ich osobowość i sposób zachowania sprawia, że czujemy jak nasza energia umyka z nas.

    Nie ulega wątpliwości, że przecież każdy z nas czerpie dla siebie pozytywną energię z obcowania z drugim człowiekiem, ale wampiry energetyczne w sposób naturalny dla siebie pustoszą naszą energetyczność doszczętnie. Poniekąd to nie ich wina. Tacy po prostu są. Więcej biorą niż dają, często nawet nie zdając sobie ze swojej właściwości sprawy.

8. Ludzie zdemoralizowani


     Często w naszych otoczeniu znajdują się ludzie o bardzo niskim poziomie rozwoju, wręcz ludzie zdemoralizowani, którzy swoją postawą ciągną nas w dół. Należy wystrzegać się ich jak ognia, gdyż w ich towarzystwie nic dobrego nas nie spotka. Jak mówi Pismo Święte: „Lepiej z mądrym zgubić, niż z głupim znaleźć”.

    Poziom naszego życia i szczęścia w nim uzależniony jest w pewnym stopniu od środowiska, w którym się poruszamy. Jeżeli otaczamy się ludźmi złymi i zdemoralizowanymi trudno jest prowadzić szczęśliwe życie, ponieważ jego elementy są negowane przez takich ludzi. Trudno w takim towarzystwie znaleźć wzmocnienie dla takich cech jak uczciwość, szczerość, pracowitość, miłość, wrażliwość itp. Będą wzmacniane za to nasze negatywne cechy. Bardzo szybko spowoduje to, że zamiast rozwijać się, nastąpi degradacja naszej moralności i mentalności.

9. Ludzie nadużywający alkoholu lub narkotyków


    O szkodliwym wpływie nadużywania alkoholu lub narkotyków nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Nie ma jednak nic złego, jeżeli w towarzystwie spędzamy miło czas przy alkoholu. Problem zaczyna się wtedy, kiedy zaczynamy go nadużywać. Jest wyraźna różnica między piciem niedużych ilości alkoholu, a upijaniem się. Zachowanie takie jest ze wszech miar szkodliwe:

  1. Degradacja wyższych uczuć (w dłuższej perspektywie czasowej),
  2. Kac trzymający nas przez prawie cały następny dzień,
  3. Wzrost prawdopodobieństwa zrobienia czegoś złego lub głupiego, co zmieni nasze życie na gorsze.



Polecane e-booki:


    Zapoznaj się z innymi artykułami. Przejdź do zakładki Spis artykułów.



Polecane e-booki:

e-booki   e-booki   e-booki   e-booki