Polecane e-booki:

Polecane książki (Kliknij w okładkę, aby przeczytać opis):

darmowe e-booki    darmowe e-booki    darmowe e-booki    darmowe e-booki    darmowe e-booki    darmowe e-booki         

środa, 28 stycznia 2015

Eliminacja negatywnych wspomnień cz 7

Nie zawsze jednak przyniesie to pozytywne skutki. Jeżeli w świecie realnym nie przeprosiliśmy do tej pory osobę skrzywdzoną przez nas, to nadal mogą pojawiać się wyrzuty sumienia. Bez względu na powodzenie tej techniki, powinniśmy mimo wszystko prosić tę osobę o wybaczenie w świecie realnym, nawet jeżeli od tamtego czasu minęło wiele lat. Trudno nam będzie po kilku latach udać się do tej osoby i powiedzieć, że zrozumieliśmy swój błąd i prosimy teraz o wybaczenie, ale jest to dla nas najlepsze rozwiązanie. Swoim postępowaniem nie tylko siebie uzdrowimy, ale także bardzo często i tę osobę. Opisywaliśmy taką osobę powyżej.

Skoro to przez nas osoba ta cierpi teraz tyle lat, to powinno to być naszym obowiązkiem, aby to naprawić. Osoba, która myśli o nas jak o krzywdzicielu, wysyła w przestrzeń negatywne fluidy, które atakują nas na poziomie metafizycznym. Uzdrawiając ją, podwójnie więc sobie pomożemy. Trzecia korzyść jest taka, że naprawimy swój błąd w oczach Boga, co zawsze będzie dla nas z korzyścią. Warto też pamiętać o tym, że „lepiej mieć dziesięciu przyjaciół, niż jednego wroga”, jak mówi powiedzenie.

    Często we właściwej percepcji pomaga zamiana ról. Wczujmy się w emocje tej osoby i zastanówmy się, czego sami oczekiwalibyśmy od takiego krzywdziciela jak my. Mamy nadzieję, że nie trzeba tutaj akcentować faktu, że wszelkie wyrządzone przez nas zło należy naprawić. Sama prośba o wybaczenie to za mało. Powinniśmy się poczuć zobligowani do tego, aby to, co jest możliwe do naprawienia, naprawić. Nie należy tego ważnego dla zmiany naszego życia elementu odwlekać w czasie. Ludzie przecież odchodzą. Możemy w późniejszym czasie nie zdążyć już załatwić tej pozytywnej dla nas sprawy. Zostaniemy z tym kamieniem u szyi już na zawsze.



Podsumowanie


    Chcąc zmienić swoje życie szybko i sprawnie, powinniśmy skorzystać z powyższych rozwiązań, które od dawna są wykorzystywane w różnych wariantach przez wielu ludzi. Są one bardzo skuteczne, ale wymagają od nas maksymalnego zaangażowania i dużej ilości czasu. Nie bez znaczenia jest też systematyka i obowiązkowość. Umysł musi przejąć władzę nad naszym życiem i kierować naszymi czynami jak dobry zarządca. Jeżeli trzeba coś zrobić, to nie ma gadania, że nie chce mi się albo, że nie mam siły. Umysł musi być stanowczy: Trzeba i już. Koniec gadania. Często więc na początku tej drogi będziemy się zmuszać do działania, ale musimy to przezwyciężyć. Samo nic nie przyjdzie. Skoro poprzez swoją nierozwagę lub bezrozumność doprowadziliśmy do upadku swoje życie, to teraz niestety, trzeba zakasać rękawy i w pocie czoła odbudowywać to, co tak lekką ręką straciliśmy.

    Nie ukrywamy, że chcąc realnie i trwale zmienić swoje życie powyższe działania stanowią tylko wstęp do innych, bardziej zaawansowanych technik. W tej chwili jednak niech będzie to dla nas bez znaczenia, gdyż i tak największy ciężar poniesiemy teraz, na samym początku. W późniejszym czasie wszelkie działania, w porównaniu z tymi to będzie łatwizna. Wynikać to będzie z trzech powodów:

    1. Kiedy odzyskamy większą część energii, na kolejne działania będziemy mieli już więcej siły,
    2. Kolejne techniki zazwyczaj nie są już tak trudne i wymagające jak te,
    3. Najgorzej ruszyć z robotą. Jak już wprawimy całą tę machinę w ruch, to potem będzie nam szło znacznie łatwiej.

    Posty z tego cyklu mają na celu wskazanie technik potrzebnych do zmiany swojego życia, ale jeżeli ktoś uważa, że to wystarczy, to się myli. Nie sposób uzyskać trwałego szczęścia nie zmieniając siebie. Po przygotowaniu sobie gruntu, należy przejść do kolejnego etapu i zaangażować się w zmianę samego siebie. Zajmiemy się tym w innych postach.



    Przeczytaj uzupełnienie tego cyklu, artykuł pt. "Refleksje nad metodą uwalniania negatywnych wspomnień".


    Zapoznaj się z innymi artykułami. Przejdź do zakładki Spis artykułów.



poniedziałek, 26 stycznia 2015

Eliminacja negatywnych wspomnień cz 6

Podsumujmy teraz całą technikę w kilku prostych punktach:
    1. Usiądź w wygodnej pozycji
    2. Wycisz się i zrelaksuj,
    3. Wybierz negatywne przeżycie do uwolnienia,
    4. Przypomnij sobie jak to było,
    5. Zbuduj w myślach całą scenerię i okoliczności, które wtedy były,
    6. Cofnij się w czasie, wchodząc w swoje wyobrażenie i zainicjuj zdarzenie tak, jakbyś włączył odtwarzanie filmu,
    7. Daj się ponieść tej rzeczywistości, niech wciągnie cię całego. Nie myśl o tym, że nie dzieje się to naprawdę,
    8. Mając w obecnym czasie większą siłę, mądrość, większe możliwości, reaguj na to zdarzenie po nowemu. Zmień swoje ówczesne zachowanie w taki sposób, abyś z ofiary stał się zwycięzcą,
    9. Zwyciężywszy i zapanowawszy nad ową sytuacją porozmawiaj ze swoim krzywdzicielem. Postaraj się zrozumieć dlaczego tak postąpił,
    10. Ulituj się nad swoim krzywdzicielem. Niech przestanie być dla ciebie bestią a stanie się biednym, zagubionym człowiekiem,
    11. Wybacz mu szczerze wszystkie jego złe czyny względem ciebie i pogódź się z nim,
    12. Pożegnaj się z nim i pozwól mu odejść do przeszłości,
    13. Pozbieraj do worka wszystko, co wiąże się z całym tym zdarzeniem (scenografię, myśli, uczucia, emocje...) i wyrzucając ze swojej psychiki, zniszcz go,
    14. Pomódl się za swego krzywdziciela, aby Bóg pomógł mu zmienić jego życie,
    15. Poczuj jak uwalnia się energia i rozjaśnia ciebie od środka, jak wywołuje w tobie spokój i przyjemność,
    16. Weź kilka głębszych oddechów i wróć do teraźniejszości lub przejdź do kolejnego, negatywnego wspomnienia.
    W rozdziale tym skupiliśmy się na najbardziej powszechnym przejawem negatywnych wspomnień, to jest, na ciągnącym się latami żalu i cierpienia spowodowanego negatywnymi przeżyciami z przeszłości, których byliśmy ofiarą. Istnieje jednak jeszcze druga grupa negatywnych wspomnień, znacznie mniej liczna od poprzedniej. Jest to poczucie winy. W zdarzeniach tych nie byliśmy ofiarą, tylko krzywdzicielem. Różne były tego powody. Nie wnikamy w to. Nie wszystkie krzywdy, jakie czynimy innym są celowe. Czasami po prostu tak się okoliczności ułożą. Ciężko potem z tym żyć, zwłaszcza jeżeli nie załatwiliśmy sprawy i nie przeprosili za to zło, które wyrządziliśmy. Podobnie jak w poprzednim przypadku negatywne odczucia i emocje ciągną się za nami latami i wysysając energię, niszczą nasze życie. Technika uzdrawiania przeszłości pomaga także i na te przypadki. Wystarczy tylko w swoim wyobrażeniu zmodyfikować fabułę i poprawić swoje negatywne zachowanie.




piątek, 23 stycznia 2015

Eliminacja negatywnych wspomnień cz 5

Pierwszym razem, jak użyłem tej metody miałem zaplanowane trzy wspomnienia do rozpracowania. Jakie było moje zaskoczenie, kiedy po zakończeniu ostatniego, nagle same zaczęły zgłaszać się inne wspomnienia, wołając prosząco: „Jeszcze ja! Jeszcze ja!”. Widząc pozytywne efekty poprzednich działań z ochotą zgodziłem się na to i jeszcze trzy kolejne przerobiłem. Potem, z uwagi na późną nocną godzinę zaprzestałem dalszych działań, odkładając je na inny czas.

    Dzieląc się swoim doświadczeniem muszę powiedzieć, że takie drobne żale, urazy, nieporozumienia z przeszłości uwalniały się bardzo łatwo, często hurtowo. Były jednak także niektóre „potężne” negatywne przeżycia, które nie dawały się za pierwszym razem uwolnić. Po zastosowaniu tej techniki i zrobieniu wszystkiego „jak należy”, pojawiały się następnego dnia na nowo. Czasem dopiero za trzecim razem dawały się trwale usunąć.

    Należy tu wspomnieć także o tym, jak już zaznaczaliśmy to w innych rozdziałach, że takie negatywne wspomnienia ciągną z nas energię do swojego funkcjonowania. W momencie uwolnienia się od nich, ta zajęta przez nie energia zostaje odzyskana, zwiększając ogólne zasoby naszej energii życiowej. W przypadku niewielkich wspomnień, ta odzyskana energia będzie nieduża, ale już w przypadku takiego „dużego” wspomnienia, przypływ sił witalnych będzie bardzo odczuwalny, co z pewnością ucieszy nas i wleje jeszcze większą chęć do zmiany kolejnych elementów swojego życia.

    Na zakończenie tych porad polecam po każdym uwolnieniu, jeżeli nie z miłością, to przynajmniej z pokorą pomodlić się za naszego krzywdziciela, aby Bóg użyczył mu łaski i dopomógł zmienić się. Możemy do tego celu użyć np. modlitwy „Ojcze nasz”, przed którą wyrażamy swoją prośbę. Jeżeli szczerze i prawdziwie wybaczyliśmy naszemu winowajcy, to nie będziemy mieli większych problemów ze zrobieniem tego. Z jednej strony pomoże to nam bardziej „przypieczętować” całą sprawę, a z drugiej będzie to niezła okazja do pozyskania dla siebie zasługi u Boga, bo przecież tego od nas oczekuje, mówiąc słowami swego Syna: „Módlcie się za nieprzyjaciół swoich”.




wtorek, 20 stycznia 2015

Eliminacja negatywnych wspomnień cz 4

Po wybraniu odpowiedniej oprawy i scenografii, a także po wznieceniu w sobie miłości i mocy dobrego władcy, przywołujemy teraz z pamięci to rzeczywiste zdarzenie, które miało w naszym życiu miejsce. Postarajmy się nie wywoływać w sobie negatywnych uczuć i emocji, lecz przedstawmy je bezemocjonalnie podobnie jak mama tłumaczy dziecku, dlaczego źle postąpiło. Spróbujmy wysłuchać „oskarżonego”, niech wypowie się, dlaczego to zrobił, jakie pobudki nim kierowały. Jako ktoś wyżej rozwinięty od niego, posiadający większą moc i rozumienie doskonale rozumiemy, dlaczego tak postąpił. Mogło to być ze strachu, z głupoty, z winy alkoholu, chciał się przed kimś popisać, nie mógł nad sobą zapanować, nie myślał, że sprawi nam ból, różnie... Musiał być jakiś powód, że tak postąpił. Poszukajmy czegoś na jego usprawiedliwienie. Może był zrozpaczony, może przepełniała go frustracja, gniew, żal, zazdrość, desperacja, zniechęcenie do życia, nienawiść do ludzi, może kierowały nim kompleksy, uprzedzenia, poczucie winy, czy niska samoocena, może był zaślepiony przez miłość, żądzę pieniądza, bał się o siebie, swoją rodzinę...

    Człowiek sam z siebie nie jest raczej zły. Jego złe zachowanie zazwyczaj jest efektem jakiś problemów wewnętrznych lub życiowych. Znajdźmy je. Choć to może nie być łatwe, musimy to zrobić. Musimy naszego krzywdziciela „ubrać” w ludzką twarz, zobaczyć, że tak naprawdę nie jest to bestia, tylko ktoś bardzo skrzywdzony przez innych, przez los, często jeszcze w dzieciństwie. Jest to osoba godna użalenia się nad nią, która prowadzi bardziej nieszczęśliwe życie niż my. Może dlatego tak często się upija, wybucha złością i agresją? Spróbujmy dobrze zrozumieć całą zaistniałą sytuację. Dla lepszego zrozumienia postarajmy się wejść w jego skórę i prześledźmy całą sytuację z jego punktu widzenia, co mógł czuć i myśleć podczas tego zdarzenia, jakie motywy nim kierowały. Z pewnością pomoże to nam dostrzec w nim podobnie nieszczęśliwą duszę jak nasza, która straciła panowanie nad swoim życiem.

    Uczłowieczywszy naszego krzywdziciela, rozumiejąc jego zachowanie, zlitujmy się nad nim. Przestańmy go oskarżać i nienawidzić, raczej zasmućmy się nad jego losem. Mając w sobie moc płynącą ze swojej siły szczerze przebaczmy mu jego winy. Okażmy mu miłosierdzie. Przecież sami też bez winy nie jesteśmy i często sami wyrządzany innym krzywdę. Chcemy, aby nam wybaczyli. Pokażmy im, że zasługujemy na to, że pomimo tego, iż jest to bardzo trudne, sami zdobyliśmy się na to i wybaczyliśmy naszym krzywdzicielom. Jak inaczej moglibyśmy się modlić do Boga: „I odpuść mi moje winy, jak i ja odpuszczam moim winowajcom”. To prawda bardzo oczyszczająca. Pamiętam pierwszy raz, jak świadomie wypowiedziałem te słowa podczas modlitwy, kiedy rzeczywiście w tym momencie odpuściłem winę swojemu winowajcy. To było niesamowite uczucie i takie pełne orzeźwiającej mocy...

    Przebaczywszy naszemu winowajcy, pogódźmy się z nim (cały czas będąc w tej naszej wyimaginowanej rzeczywistości) i pozwólmy mu odejść. Pożegnajmy się z nim jak z przyjacielem i powiedzmy mu coś w tym rodzaju:


    Przykro mi przez to, co się stało, ale wybaczam ci. Choć pozostanie to w mojej pamięci, nie mam już do ciebie żalu. Teraz pozwalam ci odejść. Nie możesz zostać ze mną. Należysz do przeszłości, a ja chcę iść dalej. Muszę odzyskać swoje życie. Żegnaj zatem. Rozstaję się z tobą w zgodzie, ale nie wracaj do mnie więcej. Twoje miejsce jest w przeszłości. Wracaj więc do siebie.


    Po takim, bardzo wymownym pożegnaniu, wyobrażamy sobie jak odchodzi on w przeszłość, jak oddala się od nas robiąc się coraz mniejszym, aż znika gdzieś za horyzontem, czy za drzwiami. Musimy to sobie bardzo realistycznie wszystko wyobrazić, aby nasz mózg przyjął z założenia, że to prawda i przeniósł te negatywne wspomnienie ze swojej teraźniejszości do przeszłości.

    Na zakończenie pozostaje jeszcze do wykonania jeden ważny element tej techniki. Pozostając nadal w przyjętej przez nas scenerii, musimy zebrać wszystkie rzeczy, myśli, emocje i uczucia, które wiążą się z tym tematem i zapakować na przykład do ciemnego worka, uprzątając tym psychikę z niepotrzebnych śmieci. Mając w ten sposób zebrane wszystko w jednym miejscu pozbywamy się tego. Różne są sposoby. Można na przykład wyrzucić przez okno, do studni, zakopać w ziemi czy spalić w piecu. Ja stosowałem metodę wystawiania worka za okno i tam spaleniu go do cna tak, aby nawet popiół z tego nie pozostał. W ten sposób miałem gwarancję, że nic już z tego nie zanieczyści mojej psychiki. Wysprzątawszy psychikę możemy teraz zakończyć, albo zająć się następnym negatywnym wspomnieniem, powtarzając całą technikę od nowa.


piątek, 16 stycznia 2015

Eliminacja negatywnych wspomnień cz 3

Przy modyfikacji swojego zachowania pamiętajmy o tym, że zmieni się wtedy także reakcja naszego krzywdziciela lub otoczenia. Jeżeli daliśmy się wciągnąć w tę historię, wszelkie zmiany otoczenia nastąpią samoczynnie. Naszym zadaniem jest wtedy nie ograniczać ich swoim umysłem, który może próbować wtrącać swoje trzy grosze co do tego jak powinien zachować się agresor. Jego reakcja nastąpi sama. Historia zacznie żyć swoim nowym życiem, w którym będziemy musieli się odnaleźć. Z uwagi na to, że teraz mamy więcej odwagi i siły, a także, jesteśmy kreatorem tej rzeczywistości, nie pozwolimy zrobić sobie krzywdy. W najgorszym wypadku wkroczymy do akcji i za pomocą umysłu „zmusimy” agresora do innego zachowania względem nas. Nie możemy wyjść z tej historii przegranymi. Końcowy efekt będzie więc inny od tego, który był w rzeczywistości. Musimy przerobić tę historię na swoją korzyść.

    Kiedy zdarzenie się zakończy musimy przejść do drugiego etapu tej techniki. Jest on ważniejszy od poprzedniego, ponieważ niejako przypieczętowuje wprowadzone zmiany, sprawia, że zrywamy emocjonalne więzy i pozwalamy odejść temu zdarzeniu w emocjonalny niebyt. Będąc w wyimaginowanym przez nas zdarzeniu zwycięzcami, możemy teraz krzywdzicielowi okazać akt naszej woli i ułaskawić go. Robimy to z przyjemnością, podobnie jak wielki i mocarny władca, który okazuje swoje miłosierdzie skazańcom, aby zobaczyli jego wielkość.

    Czując się mocnym i miłosiernym możemy teraz ojcowskim okiem spojrzeć na naszego krzywdziciela. Pozwólmy mu wypowiedzieć się, dlaczego to wtedy zrobił, co ma na swoją obronę. Całą sytuację możemy wyobrazić sobie na różne sposoby, wybierając dla siebie najbardziej przemawiające do nas. Oto kilka propozycji na jej oprawę:


- Rozprawa sądowa

    My jesteśmy litościwym sędzią, a nasz krzywdziciel oskarżonym, który mówi o swoich motywach, jakie nim kierowały.


- Władza królewska

    Podobnie jak wyżej, jesteśmy litościwym władcą, który słucha oskarżonego skazańca, który klęcząc przed nami tłumaczy się, dlaczego był taki zły.


- Wyznanie win spowiednikowi

    Wyobraźmy sobie, że jesteśmy świętym spowiednikiem, który rozmawia z wielkim grzesznikiem (naszym krzywdzicielem). Może to być w konfesjonale, na plebani, w kościele, w więzieniu, gdziekolwiek.


- Rodzic i dziecko

    Możemy wcielić się w rolę rodzica, a nawet Boga, który swym miłościwym wzrokiem patrzy na wyznanie win swojego dziecka.


- Przyjacielska rozmowa

    Krzywdziciel wciela się w rolę przyjaciela, który przeprasza nas za swoje złe zachowanie.





    Zapoznaj się z innymi artykułami. Przejdź do zakładki Spis artykułów.



wtorek, 13 stycznia 2015

Eliminacja negatywnych wspomnień cz 2

Aby skutecznie przeprowadzić tę metodę musimy rzeczywiście mentalnie przenieść się w czasie. Mózg musi uwierzyć, że znalazł się tam naprawdę. Musimy więc odtworzyć wszystko w najdrobniejszych szczegółach, dosłownie. Im więcej szczegółów odtworzymy, im będą one bardziej żywe, realistyczne, tym lepiej. Odtwarzamy wszystko tak, jak było. Aby pomóc w zbudowaniu tamtej rzeczywistości przedstawiamy poniżej kilka sugestii:

1. Otoczenie


    Musimy je odtworzyć jak najdokładniej, a więc nie tylko gdzie to było, ale także jak ono wyglądało w najdrobniejszych szczegółach:
  • czy były drzewa, ławki, jeżeli tak, to jak wyglądały,
  • czy chodnik był wykonany z płyt betonowych, czy kostki brukowej,
  • czy w pokoju były meble, jeżeli tak, to jakie. Wyobrażamy sobie dokładnie jak wyglądały, łącznie z tym co było na półkach,
  • co było widać za oknem,
  • czy było słychać śpiew ptaków lub jakieś inne odgłosy,
  • czy było zimno, ciepło, wietrznie...

2. Osoby biorące udział w zdarzeniu


    Podobnie jak otoczenie, tak i tutaj wyobrażamy sobie ludzi w jak najdrobniejszych szczegółach, jak wyglądali i jak się zachowywali:
  • jak byli uczesani,
  • w jakim ubraniu byli, czyli rodzaj ubrania, jego kolor, fason i wzór,
  • jakie wykonywali gesty,
  • jak się zachowywali,
  • co mówili,
  • w jaki sposób mówili,
  • jakie emocje im towarzyszyły.

    Po wyobrażeniu sobie wszystkiego jak najdokładniej, przenosimy się mentalnie w tamten czas, inicjując całe zdarzenie od nowa. Musimy odtworzyć po kolei, krok po kroku, co działo się wtedy, jakie były słowa, jakie reakcje, jakie emocje. Kiedy dojdziemy do punktu kulminacyjnego, do źródła naszego problemu, nie powtarzamy po raz drugi tego co wtedy. Cała moc tej metody polega na tym, że mając teraz kontrolę nad tą rzeczywistością (bo w końcu sami ją stworzyliśmy), możemy ją zmodyfikować.

    W czasie, kiedy doświadczaliśmy to zdarzenie naprawdę, mogliśmy być nieprzygotowani, za mali, za słabi lub mniej mądrzy na właściwe stawienie temu czoła. Teraz jesteśmy starsi, bardziej mądrzy, silniejsi, bardziej odporni psychicznie, bar-dziej doświadczeni... W odpowiedzi na zaistniałą sytuację inaczej możemy pokierować swoimi emocjami, słowami, zachowaniem. Modyfikujemy w ten sposób oryginalny scenariusz, który miał miejsce. W tym miejscu bardzo ważna rada. Jest to najważniejszy element całej techniki, mianowicie emocje.

    Wyobrażenie sobie tamtej rzeczywistości w najdrobniejszych szczegółach jest bardzo ważne, ale o wiele ważniejsze jest wyzwolenie w sobie autentycznych emocji. Łatwiej będzie mózgowi uwierzyć w to wyimaginowane zdarzenie, jeżeli sami w nie uwierzymy i damy się wciągnąć w te emocje, jakie będą się wyzwalać. Zapomnijmy o tym, że nie dzieje się to naprawdę. Przeciwnie, poddajmy się temu całkowicie. Jeżeli będą targać nami emocje, niech targają, nawet gdybyśmy mieli płakać rzewnymi łzami i wyć z bólu. Im bardziej przeżyjemy to z autentycznymi emocjami, tym większa pewność, że uda się nam pozbyć tych problemów. Z jednej strony musimy więc zapomnieć o tym, że nie dzieje się to naprawdę, ale z drugiej, musimy pamiętać o tym, bo dzięki temu możemy za pomocą woli zmienić tę rzeczywistość, możemy inaczej pokierować swoim zachowaniem.

                          Ciąg dalszy artykułu -->>


Polecane e-booki:


    Zapoznaj się z innymi artykułami. Przejdź do zakładki Spis artykułów.



piątek, 9 stycznia 2015

Eliminacja negatywnych wspomnień cz 1

Niewiele jest źródeł zła w naszym życiu, które by siały takie spustoszenie jak negatywne wspomnienia z przeszłości. Wspominaliśmy już o tym wykazując jak duże znaczenie ma wybaczanie innym win. Kiedy trzymamy w sobie urazy, rozpamiętujemy je każdego dnia, doprowadzamy do tego, że przejmują one kontrolę nad nami. Nie jesteśmy w stanie cieszyć się życiem, ani czerpać z niego radość, ponieważ zanurzyliśmy się w ciemnościach negatywnej energii. To ona nie pozwala dojrzeć jasnych stron życia, gdyż najlepiej czuje się w świecie zła. Negatywne wspomnienia dręczą nas często latami, wysysając każdą wolną energię. 

    Gdyby udało się wyeliminować te powracające wspomnienia, które zatruwają nam życie, byłby to wielki sukces i ogromny krok do przodu. Odzyskalibyśmy dużą część energii, którą moglibyśmy wykorzystać do działania oraz -oswobodzeni mentalnie- bardziej skupić się na innych działaniach zmierzających do zmiany naszego życia. Puki będą w nas negatywne myśli i wspomnienia jesteśmy na pozycji przegranej. To byłoby tak, jakbyśmy próbowali rozpędzić samochód przy włączonym hamulcu ręcznym. Nie da się tego zrobić. Aby ruszyć ostro do przodu w zmienianiu swojego życia, musimy najpierw zwolnić ten hamulec, jakim są negatywne myśli i wspomnienia.

     Prezentowana technika jest jedną z najlepszych metod na pozbycie się negatywnych, wręcz toksycznych już wspomnień. Za jej pomocą usuniemy z siebie ból, żal, smutek i nerwicę spowodowaną rozpamiętywaniem tego, co zdarzyło się w naszym życiu, w przeszłości. Doprowadzimy do tego, że staną się one częścią naszej historii, bez wpływania na teraźniejszość. Co było, to było. Nie sposób tego cofnąć. Trzeba skupić się na swoim życiu obecnym, bo tylko w nim możemy znaleźć spokój i szczęście. Przeszłość należy zostawić w spokoju.   

     Technika ta wykorzystuje mechanizm wybaczania oraz automat mózgu. Możemy ją nazwać uwalnianiem negatywnych wspomnień lub uzdrawianiem przeszłości. Jak już zapewne intuicyjnie domyślacie się, jest to metoda bardzo trudna do przeprowadzenia. Nie chodzi tutaj bynajmniej o skomplikowaność techniki, tylko o znalezienie w sobie dość siły i odwagi, aby zmierzyć się ze swoimi demonami z przeszłości. Często nie sposób nawet pomyśleć o tym, a co dopiero rozgrzebywać rany, a to będziemy musieli zrobić. Cena jest bardzo wysoka, ale warta do zapłacenia. Jest to najszybszy i najskuteczniejszy sposób na uzdrowienie swojego życia. Zrzuciwszy w ten sposób największy balast, będziemy mogli łatwo wznieść się na wyżyny swoich możliwości.

     Ogólna idea techniki uzdrawiania przeszłości polega na „cofnięciu się w czasie”, aby negatywne zdarzenie z naszego życia przeżyć jeszcze raz, jednak tym razem „uzbrojeni” w nowe (lepsze) możliwości przeżyjemy je inaczej niż wtedy; doprowadzimy do rozwiązania problemu pozwalając tym samym na odejście wspomnienia w przeszłość. Zerwiemy w ten sposób wszystkie emocjonalne więzy, które łączyły nas z nim. Nadal będziemy o tym co się stało pamiętać, jednak nie będzie to już nas dręczyć ani negatywnie wpływać na nasze obecne życie.



Polecane e-booki:


Zapoznaj się z innymi artykułami. Przejdź do zakładki Spis artykułów.



wtorek, 6 stycznia 2015

Technika pozytywnego myślenia

Technika pozytywnego myślenia to bodaj najpotężniejsza metoda pierwszego okresu zmiany swojego życia, która uzupełniona o inne metody przygotuje nas do bardziej zaawansowanych działań. Nie jest ona trudna, ale kiedy jesteśmy rozłożeni na łopatki przez negatywną energię, z początku kosztuje nas dużo samozaparcia.

    Ogólnie mówiąc polega ona na negacji negatywnych myśli i zamianie ich na pozytywne. Jeżeli powstaje w nas myśl, że nie chce się nam np. żyć, poprzez rozum zmieniamy tę wypowiedź i mówimy sobie: „właśnie, że chce mi się żyć”. Kiedy pojawi się myśl „jestem do niczego”, natychmiast zamieniamy ją na „nie jestem do niczego”. Każdą taką myśl o negatywnym zabarwieniu, jak tylko się pojawi, od razu zamieniamy na jej pozytywne przeciwieństwo, nawet jeżeli to nieprawda. Nie przejmujmy się więc tym. Jeżeli pojawi się myśl „jestem nieszczęśliwy”, zamieńmy ją od razu na myśl „jestem szczęśliwy”. Nie analizujmy tego i nie udowadniajmy sobie, że to nieprawda.



    Jak wykazaliśmy w poprzednim punkcie na temat mózgu, nie w tym rzecz, co jest prawdą, tylko w tym, aby mózg uwierzył, że to prawda. Jeżeli w to uwierzy, będzie musiał zmodyfikować swoje działanie. Skoro mózg bez naszej woli generuje myśli negatywne, musimy to zmienić. Poprzez takie usilne poprawianie myślenia mózgu sprawiamy, że w końcu sam w to zaczyna wierzyć. Jego negatywne działanie jest obniżane, a nasze pozytywne odpowiedniki są wzmacniane. Mózg podda się w końcu temu, zmieniając swoje szablony myślenia. Później „obsługując” naszą świadomość sam już będzie używał tych nowych, poprawionych szablonów, bez naszego zaangażowania. Aby to osiągnąć należy spełnić trzy warunki:
  1. Dzień w dzień, za każdym dosłownie razem, jak tylko pojawi się w nas negatywna myśl, musimy ją zamienić na jej pozytywny odpowiednik. Nie stosujemy tu selekcji. Zamieniamy każdą myśl, nawet jeżeli w naszej ocenie to wierutna nieprawda.
  1. Nie wzmacniamy negatywnych myśli, nie dajemy się im rozwinąć, ani wciągnąć w dyskusję. Jak tylko pojawią się, zaraz je „bezkonfliktowo” blokujemy.
  1. Cała technika wymaga od nas matczynej miłości i cierpliwości. Tak, jak mama po raz setny wstrzymuje rękę dziecka i mówi delikatnie, że tak nie wolno, tak my blokujmy negatywne myśli ze spokojem i świętą cierpliwością.

    Prawdopodobnie z początku trzeba będzie się zmuszać do takiego działania, używać dużo siły psychicznej, aby się przełamać i kłamać sobie tak w żywe oczy, ale tak trzeba. Wiem, że trudno będzie wydusić z siebie słowa „chce mi się żyć”, skoro każda nasza cząstka krzyczy wręcz z bólu, że nie chce żyć, ale trzeba się za wszelką cenę zmusić. Trzeba sobie wmówić, że to dla naszego dobra i poprzez rozum nakazać sobie taki sposób działania.

    Tylko na początku jest tak trudno. W późniejszym czasie tak się w to wciągniemy, że zauważymy, jak mózg sam zaczyna negować swoje negatywne myśli, zanim my zdążymy zareagować i skorygować je. W którymś momencie stwierdzimy, że nie pojawiają się już w nas te negatywne myśli. Ten typ myślenia został przez mózg zamieniony na inny, pozytywny. Nie będzie to jednak tak, że teraz będziemy myśleli bez przerwy „chce mi się żyć”, „jestem szczęśliwy”, ”czuję się świetnie”. Będziemy mieć myśli raczej takie zwyczajne, jak każdy człowiek, może tylko bardziej nakierowane na myślenie o swoim rozwoju i zmianie swojego życia.

    Zadaniem techniki pozytywnego myślenia jest tylko zmienić charakter generowanych przez mózg myśli, aby nie miały one tak negatywnego zabarwienia. Stosując tę technikę sumiennie za każdym razem, jak pojawi się negatywna myśl, możemy oczekiwać, że w najgorszym wypadku po dwóch miesiącach zauważymy znaczną poprawę, jeżeli chodzi o naturę naszych myśli. Nie będą już one tak negatywne. Zazwyczaj, w typowym przypadku, po dwóch, trzech miesiącach stosowania tej techniki -z braku negatywnych myśli- sama się ona wyłączy. W którymś momencie skonstatujemy, że mieliśmy stosować technikę pozytywnego myślenia a zapomnieliśmy o niej. Gdy zaczniemy się nad tym zastanawiać stwierdzimy ze zdziwieniem, ale jednocześnie i z radością, że nie ma w nas negatywnych myśli. Znikły. To częsta cecha rozwoju osobistego i pracy nad sobą, że zmiany, choć czasem bardzo wielkie, zachodzą w nas niepostrzeżenie i dopiero po pewnym czasie, patrząc wstecz widzimy jak bardzo się zmieniliśmy.


Polecane e-booki:


    Zapoznaj się z innymi artykułami. Przejdź do zakładki Spis artykułów.





Polecane e-booki:

e-booki   e-booki   e-booki   e-booki