Polecane e-booki:

Polecane książki (Kliknij w okładkę, aby przeczytać opis):

darmowe e-booki    darmowe e-booki    darmowe e-booki    darmowe e-booki    darmowe e-booki    darmowe e-booki         

wtorek, 30 grudnia 2014

Technika uziemienia cz 3

5. Wypełnienie pustki


    Przyroda nie lubi próżni. W miejscu, gdzie były dotąd negatywne emocje, po ich usunięciu powstaje wolna przestrzeń. Jeżeli jej nie zagospodarujemy, zostanie na powrót zapełniona inną, negatywną energią, uczuciami i myślami, ponieważ jej adres nadal będzie brzmiał „negatywna energia”. Musimy więc sami, za pomocą świadomości umieścić w niej nowych (pozytywnych) lokatorów, aby poprzez zasiedzenie zmienić adres na „pozytywna energia”. Nie jest to trudne.

    W zależności od naszego stanu i możliwości różnie będziemy postępować. Jeżeli wciąż jesteśmy owładnięci zbyt dużą negatywną energią, to na początek wystarczy wpuścić jakiekolwiek, choć małe światełko. Jeżeli nie stać nas na pozytywne myśli ani energię, niech to będzie choć iskierka nadziei, przekonania, że w ten i inne sposoby, krok po kroku odmieniamy swoje życie. Teraz efekty są małe, wynika to z tego, że dopiero zaczynamy, ale za niedługo przyjdzie czas, że te efekty będą większe, a my bardziej realnie odczujemy tę pozytywną zmianę.

    Przy większej mocy możemy pustkę zapełnić czymś większym. Najlepiej sprawdzi się niezachwiane przekonanie, że jesteśmy na najlepszej drodze do odmienienia swego życia, że teraz to już tylko kwestia czasu, kiedy zmienimy się całkowicie. Stosowane przez nas metody doprowadzą nas do szczęśliwego końca. Przekonanie to da nam pozytywną energię i sprawi, że stosując następnym razem technikę uziemienia będzie ona bardziej efektywna, a po krótkim czasie sprawi, że z praktyki tej czerpać będziemy radość i moc.

    Choć technika uziemienia może wydawać się zbyt niedorzeczna, tego typu mentalne metody są bardzo skuteczne. Nasz mózg bowiem pełni rolę automatu, który aby zmniejszyć zużycie energii w organizmie, zazwyczaj korzysta z gotowych, przygotowanych wcześniej przez siebie szablonów. Zamiast więc tracić energię i zwiększać moc obliczeniową na podejmowanie decyzji na temat tego, jaką podjąć reakcję na znany czynnik, korzysta z gotowych rozwiązań, które sprawdzały się do tej pory. Stąd powstają w nas chociażby stereotypy i stąd też, po usunięciu negatywnej energii, nadal pozostaje w psychice stary adres. Możemy go zmienić wykorzystując inną cechę automatu mózgu. Korzysta z niej także metoda uziemienia.

    Chodzi mianowicie o fakt, że jeżeli mózg otrzyma wystarczająco wiarygodne informacje od świadomości, nie będzie wnikał w to, czy jest to prawdziwa rzeczywistość. Przyjmuje on z automatu, że jest to prawda i zaczyna w odpowiedzi na to reagować. Jeżeli dosyć wyraziście i przekonująco, a nade wszystko dbając o najdrobniejsze szczegóły wyobrazimy sobie coś, to dla mózgu będzie to prawda. Jeżeli „wmówimy” mózgowi, że zniszczyliśmy negatywne myśli, czy energie, przyjmie to za prawdę i zmodyfikuje swoje działanie, nie podtrzymując już ich.

    O takiej właściwości mózgu łatwo przekonać się na przykład podczas erotycznego snu lub wyobrażania sobie nagiej kobiety (lub mężczyzny- w przypadku pań), kiedy organizm podnieca się, pomimo braku prawdziwego obiektu pożądania. Mózg otrzymał bodźce erotyczne ze świadomości i nie sprawdził, czy obiekt pożądania istnieje. Podobnie, jak leniwy pracownik uznał to za prawdę i bezmyślnie przestawił wajchę, aby wykonać procedurę podniecenia organizmu. Ten automat mózgu wykorzystuje wiele metod m.in. hipnoza i autosugestia. My, w swoich działaniach zmiany życia także często będziemy używać metod, które wykorzystują tę cechę mózgu.


    Zapoznaj się z innymi artykułami. Przejdź do zakładki Spis artykułów.



piątek, 19 grudnia 2014

Technika uziemienia cz 2

3. Uziemienie negatywnej energii

    Będąc już w pełni przygotowanym do oczyszczenia psychiki nie pozostaje nic innego, jak wysłać pierwszy transport w dół. W tym celu możemy wyobrazić sobie, że poszczególne energie, myśli i emocje zostają poprzez korzenie, które wytworzyliśmy wchłonięte w głąb ziemi. Nie róbmy tego ze wszystkimi naraz. Należy każdą negatywną energią zająć się z osobna, nadzorując ją przez cały czas. Kiedy doprowadzimy do tego, że energia ta została wchłonięta, śledzimy mentalnie jej ruch, jak po kolei, mijając poszczególne etapy odprowadzana jest aż do centrum ziemi. Tam musimy dopilnować, aby rozlała się po sieci korzeni i została uziemiona w morzu magmy. Dla podniesienia skuteczności tej metody, wyobrażajmy sobie, że w momencie zetknięcia z morzem pojawiają się błyski i ogień, który pochłania je raz na zawsze. Mając pewność, że negatywna energia została zniszczona, możemy teraz uziemiać kolejną, także i jej towarzyszyć aż do końca.

    W przypadku, gdy wykorzystujemy rurociąg zamiast korzeni, postępujemy podobnie. Możemy sobie nawet wyobrazić pracowników, którzy wrzucają w czeluść rury kolejne porcje flegmy i fekaliów. Jeżeli w naszym wnętrzu pełno jest zła i negatywnej energii, nie traćmy czasu na uziemianie pojedynczych energii. Niech robotnicy wezmą łopaty i wrzucają wszystko jak leci. Nadzorując ten proces będziemy tylko pilnować, aby nie powstał gdzieś zator, oraz, co jakiś czas (dosyć często) sprawdzać, czy zostały one zniszczone w morzu ognia.

    Mając do czynienia z tak gęstą materią nie raz spotkamy się z zatorem. Od razu go wyczujemy poprzez nagły spadek wydajności całego procesu, poprzez spowolnienie i zmniejszenie efektywności. Należy wtedy przepłukać cały system rur, pociągając chociażby za wyimaginowany sznurek spłuczki. Uwolniona woda spływając energicznie w dół raz dwa udrożni rurę, porywając ze sobą wszystkie nieczystości, które osiadły na ściankach. Oczywiście dopilnowujemy, aby i ona miała swój koniec w morzu ognia. Możemy także sami co jakiś czas, nie czekając na zator, w ten sposób przepłukiwać cały system i podnosić jego wydajność.

    Nie musimy za jednym razem pozbywać się wszystkiego. Jeżeli nagromadziło się w nas naprawdę dużo zła, proces oczyszczania podzielmy na etapy. Kiedy poczujemy w sobie, że na dzisiaj wystarczy, przerwijmy proces. Nie róbmy nic na siłę.

4. Zakończenie procesu uziemienia


    Proces uziemiania kończymy w odwrotnej kolejności do jego uruchomienia, czyli poczynając od samego dołu należy wycofywać i zwijać cały system. Zanim to jednak zrobimy, zadbajmy o to, aby był on dobrze wyczyszczony i suchy. Przepłuczmy go wodą kilka razy i sprawdźmy, czy nie zalegają w nim jakieś nieczystości. Kiedy system gotowy jest do schowania, wycofujmy go obserwując jak od środka ziemi, poprzez ziemię, piwnicę, parter, piętra i nasze stopy wraca do psychiki. Tutaj pracownicy chowają go do szafy i idą spać.

                           Ciąg dalszy artykułu -->>

Polecane e-booki:


    Zapoznaj się z innymi artykułami. Przejdź do zakładki Spis artykułów.





wtorek, 16 grudnia 2014

Technika uziemienia cz 1

Technikę tę możemy stosować osobno lub jako procedurę wstępną przed medytacją. Polega ona na mentalnym odprowadzaniu negatywnej energii z naszego organizmu podobnie jak robi to piorunochron, przyjmując energię pioruna i neutralizując ją w ziemi. Podobną praktykę stosuje technika uziemienia. Pozbywa się negatywnej energii wysyłając ją mentalnym kanałem w głąb ziemi. Choć to może wydawać się irracjonalne, jednak ważne jest to, że działa. Jest to jedna z najbardziej skutecznych metod tego pierwszego okresu. Za jej pomocą możemy równoważyć i oczyszczać psychikę. To bardzo ważne działanie. Bez tego trudno nam będzie efektywnie zmieniać siebie.



    Przystępując do tej techniki dobrze jest umieścić stopy bezpośrednio na ziemi. Nie jest to jednak warunek. Równie dobrze przeprowadzimy tę metodę u siebie w mieszkaniu na czwartym piętrze. Ważne jest to, aby mentalne „połączenie” z ziemią było mocne. Po kilku próbach bez problemu poradzimy sobie z tym. Kolejnym ważnym elementem jest wprowadzenie się w stan odprężenia. Jest to warunek konieczny dla wszystkich metod; pisaliśmy już o tym, więc przyjmujemy, że Czytelnik wie jak to zrobić. Przedstawmy teraz krok po kroku metodę uziemienia.

1. „Otwieramy” połączenie z ziemią


a) (gdy stopy mamy położone bezpośrednio na ziemi)

    Wyobrażamy sobie, że z naszych stóp wrastają w ziemię korzenie, które zagłębiają się aż do środka ziemi, gdzie znajduje się morze kipiącej, ognistej magmy. W pobliżu tego morza nasze korzenie rozdzielają się gęsto na szereg mniejszych i bocznych korzeni, które zatapiają się w tym ogniu, lecz nie płoną. Dzięki temu negatywna energia rozdzieli się i poprzez liczne odnogi szybciej zostanie unicestwiona w magmie.


b) (gdy stopy nie są położone bezpośrednio na ziemi)

    Zanim będziemy mogli zastosować opis z punktu a), najpierw musimy te główne korzenie doprowadzić do ziemi. Jeżeli znajdujemy się w mieszkaniu, np. na czwartym piętrze, musimy wyobrazić sobie, że korzenie, które wychodzą z naszych stóp przechodzą przez podłogę, wędrują w dół przez pokój sąsiada i tak przebijają się przez kolejne piętra, aż do parteru. Pod nim zazwyczaj jest piwnica, więc chcąc zachować realizm sytuacji, nasze korzenie muszą przejść także przez nią. Kiedy przejdą przez podłogę piwnicy następuje wbijanie się korzeni w ziemię podobnie jak w poprzednim punkcie.

    Zamiast korzeni, ja wykorzystywałem wyobrażenie rury, która była wypuszczana prosto z psychiki, przez stopy i piętra domu w ziemię. Ma ona większą „przepustowość” i pozwala odprowadzić z organizmu nie tylko energię, ale także większe kawałki (w postaci wyimaginowanej flegmy i ekskrementów) takie, jak negatywne wspomnienia, uczucia, obawy, lęki, myśli...

2. Przygotowanie negatywnej energii do uziemienia


    Mając już pełne połączenie psychiki z jądrem Ziemi, pora przygotować niepożądane przez nas energie do wydalenia. Z początku będzie ich zawsze dużo, więc nie ma problemu z ich określaniem. Same będą się ujawniać podobnie jak woda w wannie, która z nadmiaru aż wylewa się na zewnątrz. Naszym zadaniem jest tylko pokierowanie nią jak stadem owiec, aby poszła w wyznaczonym kierunku.

    Korzystając z czasu, zanim rozpoczniemy procedurę, zastanówmy się przez chwilę i umieśćmy na liście kolejnych, mniej widocznych kandydatów. Dzięki temu usprawnimy proces odprowadzania negatywnej energii. Nie będziemy musieli go przerywać, rozmyślając o tym, kogo by tu jeszcze wyrzucić z naszego wnętrza.

    Dzięki zastosowaniu łączy o odpowiedniej przepustowości, możemy w ten sposób oczyszczać z siebie wszelkie negatywne elementy jak już wspominaliśmy, nie tylko energię. Choć prawdziwe problemy przez to nie zginą, jednak ich mentalne twory zostaną usunięte ze świadomości wpływając znacząco na poprawę ogólnej kondycji psychicznej. Pozwoli nam to znaleźć w sobie dość siły na zastosowanie metod wymagających od nas większego wysiłku, które realnie będą rozwiązywać nasze problemy.



Polecane e-booki:


    Zapoznaj się z innymi artykułami. Przejdź do zakładki Spis artykułów.



piątek, 12 grudnia 2014

Redukcja negatywnych odczuć

Jeżeli myślimy o zmianie swojego życia, to z pewnością nie obce są nam negatywne uczucia i emocje, które rozgościły się w nas na dobre. Całe nasze życie przesiąknięte jest negatywną energią. Wypływa ona z nas, ale w pewnym stopniu pracuje ona także jako magnes, przyciągając z zewnętrznego świata zło, które wyzwala w nas kolejne ilości negatywnej energii. To głównie przez nią nie jesteśmy w stanie poradzić sobie z naprawą swojego życia. Trzyma nas ona w swych pętach bardzo mocno, niczym olbrzymi mocarz. Chcąc zmienić swoje życie trwale, musimy za wszelką cenę zredukować ją do granic możliwości. W tym pierwszym okresie będzie to trudne zadanie i wiele tej negatywnej energii nie zredukujemy, ale zbawienna będzie dla nas każda ilość, choćby najmniejsza. Niektóre z poprzednich metod pomogą nam w tym. Takie jest bowiem ich działanie.

    Ogólna strategia walki jest taka, aby ograniczyć dopływ nowych, negatywnych emocji, zredukować negatywną energię, która w nas już jest, oraz aby wprowadzić i wzmacniać potem pozytywne emocje. Istnieje kilka metod redukcji negatywnych emocji. Te, które teraz opiszemy stanowią podstawowy zestaw pomocnych nam narzędzi w tym pierwszym okresie zmiany swojego życia.

Medytacja


    Są różne techniki medytacji. Dla nas najlepsza będzie forma bezmyślności, całkowitego wyciszenia się. Siadamy lub kładziemy się wygodnie (najlepiej w pozycji półleżącej) i wyciszamy wszelką aktywność świadomości. Nie pozwalamy jej wytwarzać żadnych myśli, wspomnień, emocji, analiz, niczego... Ma to być w głowie zupełna pustka. Jak tylko pojawi się coś, spokojnie i bez emocji wyciszamy to, usuwamy ze świadomości. Z początku mogą być problemy, aby wyciszyć rozkrzyczany umysł, ale cierpliwością uda się nad nim zapanować.

    Jeżeli zbyt męczymy się przy tej metodzie, to z początku możemy stosować ją tylko przez kilka minut, ale z biegiem czasu musimy ten czas wydłużyć do kilkunastu przynajmniej minut. Niektórzy terapeuci radzą stosować taką medytację kilka razy dziennie, nawet do godziny czasu. Inni z kolei ograniczają czas trwania do 45 minut. Należy więc bardziej kierować się swoją intuicją i predyspozycjami. Za wszelką cenę powinniśmy unikać przesady. Jeżeli czujemy w sobie, że tyle wystarczy, to zaprzestańmy dalszego praktykowania. Zalecane jest jednak stosowanie tej metody codziennie minimum 1-2 razy w ciągu dnia. W ten sposób uspokajamy zmysły i równoważymy psychikę.

    W kolejnych postach zapoznamy się z kolejnymi technikami redukowania negatywnych odczuć.



Polecane e-booki:


    Zapoznaj się z innymi artykułami. Przejdź do zakładki Spis artykułów.



wtorek, 9 grudnia 2014

Oczyść siebie z negatywnej energii

Jak zmienić swoje życie- cd


Przygotowując grunt pod bardziej zaawansowane działania mające na celu zmianę nas samych, musimy na tym etapie poczynić odpowiednie podstawowe zmiany, bez których nie sposób będzie w późniejszym czasie cokolwiek sensownego zrobić. Do tej pory zajmowaliśmy się uporządkowywaniem świata zewnętrznego. To jednak nie wystarczy, aby w pełni osiągnąć trwałe szczęście. Musimy jeszcze zrobić porządek z samym sobą. Najwięcej bowiem zła w nasze życie wprowadzamy właśnie my sami, poprzez niewłaściwe myślenie, niewłaściwe postawy lub przyzwalając na opętanie się negatywnej energii. Zazwyczaj jej źródłem są nasze obawy o przyszłość, negatywne wspomnienia, żal do kogoś, zraniona miłość, kompleksy, depresja lub inne zaburzenia psychiczne i wiele innych przyczyn. Nie sposób wszystkich wymienić.

    Nic tak nie psuje naszego życia i nie niszczy poczucia szczęścia, radości jak negatywne myśli i emocje, które przejęły nad nami kontrolę. Aby realnie myśleć o poprawie swojego życia, musimy od razu, na samym początku zrobić z nimi porządek. Bez tego nigdy nie uda się nam wygrzebać z tego bagna, w jakie zamieniło się nasze życie.

    Opisywane poniżej techniki są więc punktem obowiązkowym dla każdego, kto chce trwale zmienić swoje życie. Są to bardzo potężne działa zdolne rozbić każde mury i fortyfikacje, które w nas powstały, a z których zło atakuje nasze życie każdego dnia. Wysyłanie w tej chwili wojska będzie taktyczną pomyłką. Puki nie zniszczymy tych murów, nic oni nie wskórają. Stracimy tylko czas i energię. Najpierw musimy więc, przynajmniej z grubsza, oczyścić się z tych negatywnych energii jakie w nas są, porobić jakieś wyrwy w murach, przez które moglibyśmy wprowadzić żołnierzy (bardziej subtelne techniki) i atakując przeciwnika z dwóch stron, pokonać go w szybkiej walce.

    Ta część zmiany swojego życia należy do najprzyjemniejszych, aczkolwiek przyjemność ta okupiona jest bardzo dużym wysiłkiem i samozaparciem. Kiedy poczujemy dzięki tym działaniom moc i przypływ nowej, pozytywnej energii, stanie się ona źródłem inspiracji do dalszych zmian, które zaczną następować coraz szybciej. Najgorzej jest na początku, kiedy te mury zdają się nie do skruszenia. Musimy włożyć w te techniki ogromne zaangażowanie, pomimo braku w tym momencie sił i energii. Jest to bardzo trudne. Musimy zaprzeć się samego siebie, zacisnąć zęby i zmuszając się poprzez rozum zastosować te techniki. Jest to często bardzo bolesne przejście, ale niezbędne. Wytłumaczmy to sobie na przykładzie bolącego zęba. Musimy w którymś momencie zdobyć się na odwagę i zmusić się do pójścia do dentysty. Będzie to bolesne i nieprzyjemne dla nas przejście, ale poprzez rozum tłumaczymy sobie, że jest to konieczne. Po wyrwaniu zęba nasze życie odmienia się. Dotychczasowy ból znika, a my szybko zapominamy o całym nieprzyjemnym zdarzeniu i znowu zaczynamy cieszyć się życiem. Aby to osiągnąć, musieliśmy jednak na początku przemóc się i chwilę pocierpieć u dentysty. Czasami, po prostu inaczej się nie da.

    Im szybciej zdobędziemy się na zastosowanie tych metod, tym szybciej będziemy mogli zastosować kolejne metody, które nie są już tak bardzo bolesne. Ten etap zmiany swojego życia jest najważniejszy. Jest to trampolina, od której możemy się odbić i szybko pokonać wiele swoich problemów osobowościowych. Przyłóżmy się więc do niego rzetelnie. To w końcu dla naszego dobra!

I. Zrób porządek ze swoim zdrowiem


    Będąc rozłożonym na łopatki przez źle pracującą psychikę, kiedy na nic nie mamy ochoty w życiu, często przytrafiają się nam różne stany chorobowe. Wynika to bezpośrednio z faktu, że zdołowany organizm ma zmniejszoną odporność immunologiczną, w związku z czym łatwiej łapie różne zarazki. Skoro nie mamy siły do życia, to w jaki sposób organizm ma znaleźć siłę do zwalczania choroby? W moim przypadku, w tym „przedpotopowym” okresie, zanim zacząłem zmieniać swoje życie, scenariusz był zawsze taki sam. Po krótkiej infekcji górnych dróg oddechowych, choroba przenosiła się do gardła, a stamtąd do oskrzeli. Kiedy w dużej mierze zrobiłem porządek ze swoim życiem, odzyskałem znaczną część energii (około 40 % całej mojej energii życiowej), która do tej pory szła na „obsługę” negatywnych wspomnień. Kiedy po tym przychodziły kolejne infekcje nosa choroba dalej się już nie rozwijała, ale po kilku dniach była likwidowana w zarodku. Czułem to wyraźnie, jak moja energia witalna wręcz miażdży chorobę. Warto tu jeszcze zaznaczyć, że ilość tych infekcji zmniejszyła się kilkukrotnie, w stosunku do tego, co było przedtem. Ludzki organizm posiada naprawdę ogromne możliwości, ale do ich wykorzystania potrzebuje energii i silnej psychiki, która zmobilizuje go do działania.

    Wiadome jest, że każda choroba lub stan chorobowy nie poprawia naszego samopoczucia, tylko go jeszcze bardziej psuje. Najlepiej zrozumianym przykładem będzie chyba ból zęba. Trudno wtedy skakać z radości. W pierwszym okresie zmiany swojego życia potrzebujemy jak najwięcej sukcesów. Zrobienie porządku ze swoim zdrowiem, choćby ze stanem swojego uzębienia tak, aby nic nas nie bolało, to dobry sposób na poprawę nie tylko swojej kondycji zdrowotnej, ale także będzie to czynnik mobilizujący do dalszych zmian w swoim życiu. Przenikać nas będzie pozytywna energia, że w końcu, w sposób realny, zaczęliśmy zmieniać swoje życie i poprzez to działanie widać już pierwsze efekty.

Polecane e-booki:


    Zapoznaj się z innymi artykułami. Przejdź do zakładki Spis artykułów.



piątek, 5 grudnia 2014

Oczyść swoje życie z negatywnych ludzi cz 3

Działania oczyszczające

    Jak widzimy wiele jest typów człowieka, które będą dla naszego rozwoju szkodliwe lub niekorzystne. Jeżeli zbyt często przebywamy w towarzystwie takich ludzi nie dziwmy się, że trudno nam zmienić swoje życie na lepsze. Nie są oni oczywiście jedynym winowajcą, ale z pewnością nie stwarzają dobrego dla nas podłoża do zmian. Ich działanie będzie wręcz podcinało nam skrzydła i -jeżeli posiadamy słabą psychikę- burzyło pozytywne zmiany jakie uda się nam uzyskać. Tak, jak w życiu codziennym omijamy na drodze przeszkody, aby nie zrobiły nam krzywdy, tak samo musimy unikać ludzi, którzy źle na nas wpływają. Przecież to nie jest żaden obowiązek, że koniecznie musimy wszystkich lubić i akceptować. Powinniśmy więc zwracać uwagę na to, z kim się wiążemy lub z kim zacieśniamy znajomość. Zawsze przecież mówiło się, że lepiej mieć jednego prawdziwego przyjaciela, niż dziesięciu fałszywych. Nie patrzmy na ilość, lecz na jakość.

    Po zakończeniu analizy i wytypowaniu niekorzystnych dla nas ludzi, zastanówmy się teraz co możemy z nimi zrobić. Możliwości jest trzy:

  1. Porozmawianie z nimi, aby zmienili swoje zachowanie względem nas,
  2. Ograniczenie kontaktów z nimi,
  3. Całkowite zerwanie kontaktów.

    Nie bójmy się walczyć o swoje szczęście. Jeżeli są w naszym życiu ludzie, którzy niszczą naszą radość życia zróbmy z nimi porządek. Tam, gdzie jest to możliwe, zakończmy całkowicie z nimi znajomość. Jeżeli nie jest to do końca możliwe, przynajmniej maksymalnie ograniczmy kontakt z nimi. To akurat nie jest trudne. Wybierajmy zawsze to, co będzie dla nas lepsze. Nie musimy przecież spędzać swego czasu w towarzystwie ludzi, którzy nas destabilizują. Nie bójmy się samotności. Odsunąwszy od siebie gorsze towarzystwo i poprawiając swoją wartość jako człowieka, bez problemu znajdziemy ludzi z lepszego towarzystwa, z którymi możemy się zapoznać. Nawet jeżeli nie poznamy, i tych znajomych w naszym życiu będzie mniej, to też przecież nie będzie to koniec świata. Czasem lepiej pobyć trochę w samotności, niż w towarzystwie ludzi, którzy nas ograniczają i deprymują. Przecież to dla nas ani przyjemność, ani pożytek. Weźmy więc odpowiedzialność za siebie i nie zgadzajmy się na wszystko, co nam przynosi los.

    Zastanówmy się, kto z ludzi, którzy nas otaczają jest szkodliwy i powiedzmy mu głośno: „Nie! Dosyć tego! Od tej chwili nie masz wstępu do mojego nowego, lepszego życia!”. Otaczajmy się zawsze tylko ludźmi wartościowymi i pozytywnymi. Nie degradujmy swojego człowieczeństwa w otoczeniu ludzi złych i zdemoralizowanych. Nic pożytecznego z tego dla nas nie wyjdzie. Aby otoczyć się ludźmi wartościowymi, szlachetnymi, sami nie możemy być gorsi. Dbajmy więc o to, abyśmy zasługiwali na szacunek innych. Uzyskamy to dzięki swojemu zachowaniu i postawie życiowej. Nie bądźmy w ich oczach kimś wulgarnym i aroganckim, bo zaliczą nas do grupy ludzi, których sami odrzucamy. Na zakończenie prezentujemy świetną naukę, w jaki sposób kontrolować pod tym względem siebie:


Kiedy widzisz mędrca,
patrz jak mu dorównać,
kiedy widzisz głupca -
zastanów się nad samym sobą.

                                                        (powiedzenie dalekowschodnie)



    Zapoznaj się z innymi artykułami. Przejdź do zakładki Spis artykułów.



środa, 3 grudnia 2014

Oczyść swoje życie z negatywnych ludzi cz 2

Jak zmienić swoje życie- cd

5. Ludzie agresywni


    Do ludzi tych zaliczamy wszystkich, którzy cechują się agresją słowną lub fizyczną, także tych niezrównoważonych emocjonalnie, którzy są bardzo wybuchowi tak, że bez kija nie podchodź. Obcowanie z nimi podobne jest do przebywania w pobliżu wulkanu. Nigdy nie wiadomo kiedy wybuchnie i jakie przyniesie szkody. Iskrą zapalną może być cokolwiek: niewłaściwe słowo, gest, spojrzenie, zachowanie... Dla własnego bezpieczeństwa i spokoju lepiej unikać takich ludzi.

6. Plotkarze


    Nikt chyba nie lubi, kiedy ktoś zdradza innym nasze sekrety. Jeżeli mówimy komuś coś w zaufaniu, oczekujemy, że słowa te pozostaną między nami. Czasami ludzie tacy swoim gadulstwem mogą nam bardzo zaszkodzić. Miejmy to zawsze na uwadze.

7. Wampiry energetyczne


    Mianem tym określa się ludzi, którzy nie mają jakiś widocznych negatywnych cech, ale po spotkaniu z nimi czujemy się wyraźnie gorzej. Wygląda to tak, jakby wyssali z nas pozytywną energię, stąd też ich nazwa. Nie robią, ani nie mówią oni niczego co mogłoby nam sprawić przykrość lub ból, ale ich osobowość i sposób zachowania sprawia, że czujemy jak nasza energia umyka z nas.

    Nie ulega wątpliwości, że przecież każdy z nas czerpie dla siebie pozytywną energię z obcowania z drugim człowiekiem, ale wampiry energetyczne w sposób naturalny dla siebie pustoszą naszą energetyczność doszczętnie. Poniekąd to nie ich wina. Tacy po prostu są. Więcej biorą niż dają, często nawet nie zdając sobie ze swojej właściwości sprawy.

8. Ludzie zdemoralizowani


     Często w naszych otoczeniu znajdują się ludzie o bardzo niskim poziomie rozwoju, wręcz ludzie zdemoralizowani, którzy swoją postawą ciągną nas w dół. Należy wystrzegać się ich jak ognia, gdyż w ich towarzystwie nic dobrego nas nie spotka. Jak mówi Pismo Święte: „Lepiej z mądrym zgubić, niż z głupim znaleźć”.

    Poziom naszego życia i szczęścia w nim uzależniony jest w pewnym stopniu od środowiska, w którym się poruszamy. Jeżeli otaczamy się ludźmi złymi i zdemoralizowanymi trudno jest prowadzić szczęśliwe życie, ponieważ jego elementy są negowane przez takich ludzi. Trudno w takim towarzystwie znaleźć wzmocnienie dla takich cech jak uczciwość, szczerość, pracowitość, miłość, wrażliwość itp. Będą wzmacniane za to nasze negatywne cechy. Bardzo szybko spowoduje to, że zamiast rozwijać się, nastąpi degradacja naszej moralności i mentalności.

9. Ludzie nadużywający alkoholu lub narkotyków


    O szkodliwym wpływie nadużywania alkoholu lub narkotyków nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Nie ma jednak nic złego, jeżeli w towarzystwie spędzamy miło czas przy alkoholu. Problem zaczyna się wtedy, kiedy zaczynamy go nadużywać. Jest wyraźna różnica między piciem niedużych ilości alkoholu, a upijaniem się. Zachowanie takie jest ze wszech miar szkodliwe:

  1. Degradacja wyższych uczuć (w dłuższej perspektywie czasowej),
  2. Kac trzymający nas przez prawie cały następny dzień,
  3. Wzrost prawdopodobieństwa zrobienia czegoś złego lub głupiego, co zmieni nasze życie na gorsze.



Polecane e-booki:


    Zapoznaj się z innymi artykułami. Przejdź do zakładki Spis artykułów.



piątek, 28 listopada 2014

Oczyść swoje życie z negatywnych ludzi cz 1

Jak zmienić swoje życie- cd

Nie tylko z sytuacjami w naszym życiu należy zrobić porządek. Drugą taką grupą, która może źle na nas wpływać są niektórzy ludzie. Obcując z nimi grzęźniemy w negatywnej energii. Mogą to być znajomi, przyjaciele, rodzina, sąsiedzi, współpracownicy w zakładzie pracy, ktokolwiek. Charakteryzuje ich wszystkich jedna cecha: po spotkaniu z nimi czujemy się gorzej lub wręcz bardzo źle. Przyczyny tego mogą być dwojakie: albo swoją osobowością i sposobem zachowania tłamszą nas, albo biorąc udział w ich poczynaniach lub za ich sugestią, źle na tym w życiu wychodzimy.

    Likwidując źródła zła w naszym życiu dobrze więc zrobić porządek i z takimi toksycznymi dla nas ludźmi. Przeanalizujmy swoje życie pod tym kątem, czy nie ma w nim ludzi, którzy źle na nas wpływają. Najlepiej zrobić to odcinając się emocjonalnie od tych osób tak, jakbyśmy analizowali czyjeś życie. Nie bójmy się wniosków jakie będą się pojawiać. Świadomość swoich problemów jest bardzo ważna. Dzięki niej możemy w późniejszym czasie podjąć stosowne kroki naprawcze. Na tym pierwszym etapie analizy nie martwy się, że nie sposób zerwać z nimi kontaktu, wyrzucić ich ze swojego życia. Tym będziemy zajmować się później. W tej chwili najważniejsze jest to, aby uświadomić sobie, że są oni jednym ze źródeł zła w naszym życiu. Zatrzymajmy się na moment w tym miejscu i ukażmy ich negatywny wpływ na nas i nasze życie. Nie personalizujemy tu problemu, ponieważ źródłem zła w naszym życiu, jak już wspomnieliśmy, może być ktokolwiek.

1. Krytykanci


    Są to ludzie, którzy bez względu na to, co byśmy zrobili krytykują nas, wytykając błędy i podając przykłady jak oni by to zrobili znacznie lepiej. Nie zawsze mają zresztą rację, gdyż może istnieć wiele równie dobrych rozwiązań, a poza tym, nie zawsze dobre rozwiązane dla jednego człowieka, będzie równie dobre dla drugiego. Każdy musi więc wybierać odpowiednie rozwiązanie dla siebie.

    Takie demotywujące słowa krytyki są nie tylko źródłem sporu, ale także źródłem niskiej samooceny dla ludzi o słabszej psychice. Bez wątpienia tacy ludzie, którzy uprawiają krytykę dla samej krytyki są niekorzystni dla nas. Jedyny wyjątek stanowi krytyka konstruktywna. Charakteryzuje się ona tym, że jest prawdziwa i poprzez nią otrzymujemy od świata zewnętrznego informację zwrotną na temat siebie i swojego zachowania. Nie powinniśmy więc gardzić taką krytyką, ani unikać ludzi, którzy nam ją wypowiadają, wręcz przeciwnie, powinniśmy im błogosławić za to, że dzięki ich sugestiom możemy dostrzec swoje błędy i poprawić je. W ten sposób przecież też możemy poprawiać swoje życie.

    Najgorzej jest wtedy, gdy w towarzystwie, nawet swoich przyjaciół nie ma nikogo, kto zechciał by nam zwrócić uwagę. Jak w takiej sytuacji możemy zmieniać się na lepsze bez informacji zwrotnej z otoczenia? Warto to jasno podkreślić, że często sami jesteśmy temu winni, reagując negatywnie lub agresywnie na takie zachowania. Zastanówmy się więc w tym miejscu także nad sobą, czy przypadkiem swoją reakcją nie zamykamy ust ludziom, których krytyka konstruktywna mogłaby nam w czymś pomóc.

2. Szydercy


    Szydercy, podobnie jak krytykanci lubują się w odnajdywaniu w nas słabych stron i ośmieszaniu ich. Często ofiarami takich ludzi stają się osoby w jakiś sposób odmienne od większości ludzi. Mogą się różnić strojem, uczesaniem, pełnosprawnością, zachowaniem, wiarą, poglądami, wrażliwością, mentalnością, duchowością, czymkolwiek. Szczególnie narażeni są ludzie o słabej psychice. Kiedy szyderca wyczuje, że jego słowa trafiają na podatny grunt, zaczyna zachowywać się jak wilk, który poczuł w walce krew, to znaczy nie odpuści już puki nie zagryzie swojej ofiary. Osoba taka z braku sił na podjęcie walki stanie się źródłem uciechy dla otoczenia.

3. Ludzie złośliwi


    Podobnie jak w poprzednim przypadku, kiedy ludzie tacy wyczują podatny grunt, szybko staniemy się ofiarą ich niewybrednych żartów. Będą nam dokuczać na każdym kroku, czerpiąc z tego wyraźną przyjemność. Ich zaczepki, popychania, podstawianie nogi, czy inne działania sprawiają, że trudno o tym zapomnieć i cieszyć się spokojnym, szczęśliwym życiem.

4. Ludzie kłótliwi


    Są ludzie, którzy z byle powodu wszczynają kłótnie lub tacy, którzy czerpią przyjemność z intelektualnych sporów. Ich cechą jest to, że cokolwiek byśmy nie zrobili lub powiedzieli zawsze będzie źle. Zanegują wszystko. Relacje z takimi ludźmi nie należą do najprzyjemniejszych. Nawet jeżeli -nauczeni doświadczeniem- przestaliśmy się denerwować w takich sporach to i tak odczuwamy znużenie i zniechęcenie w obcowaniu z takim człowiekiem.

                               Ciąg dalszy artykułu -->>

Polecane e-booki:


    Zapoznaj się z innymi artykułami. Przejdź do zakładki Spis artykułów.





wtorek, 25 listopada 2014

Jak poradzić sobie z nudą cz 3

Jak zmienić swoje życie- cd

Działalność charytatywna i wolontariat


    Masz za dużo wolnego czasu? Nie wiesz co z nim zrobić? Poświęć go innym. Nie musisz robić tego sam, aczkolwiek możesz. To od ciebie zależy. Możesz pomagać osobom starym, zniedołężniałym, chorym dzieciom, komukolwiek. Na pewno w twoim mieście znajdują się instytucje pomagające innym. Zapytaj, czy nie przydałbyś się do czegoś. Gdziekolwiek nie trafisz, będzie to dla ciebie z korzyścią. Szybko zauważysz, że nie tylko ty pomagasz, ale także sam korzystasz z „pomocy” swoich podopiecznych. Spotkanie i pomoc ludziom, którzy mają w życiu o wiele gorzej niż ty, zacznie cię odmieniać. Tę zmianę zauważysz bardzo szybko. Jest to dobra terapia dla wszystkich życiowych malkontentów. Z pewnością pomoże i tobie.

Czytanie książek


    Czytanie książek było kiedyś czymś tak normalnym, jak powszedni chleb. Z chwilą rozwoju telewizji i internetu zostało przez nie wyparte. To błąd. Czytanie bardzo nas rozwija. Rozwija naszą wyobraźnię, wrażliwość, emocjonalność, świadomość... Wiele różnorodnych korzyści. Może powstać pytanie, po co czytać, skoro można obejrzeć film w telewizji? Różnica jest jednak spora. Po pierwsze, oglądanie telewizji nie rozwija nas tak bardzo jak czytanie książek. W telewizji wszystko mamy podane na tacy. Przy czytaniu książek musimy jednak szare komórki bardziej wysilić, chociażby po to, aby wyobrazić sobie to, co czytamy. Drugą ważną różnicą jest to, że telewizja coraz bardziej zalewa nas mentalnym badziewiem. Oglądacie dużo filmów, zwłaszcza amerykańskich? Zwróćcie uwagę, że większość z nich ma stałe elementy, takie jak:
  • pościg samochodem,
  • podczas pościgu zawsze zostaje rozwalony kosz na śmieci, budka telefoniczna, wóz z warzywami lub cokolwiek innego, co można by „rozwalić”,
  • obecność pięknej, seksownej kobiety w głównym wątku filmu, często bardzo agresywnej, wykorzystującej przemoc wobec innych,
  • sceny erotyczne, często bardzo odważne, nawet w filmach dalekich od erotyzmu, np. w filmach sensacyjnych.

    To sprzedaje się najlepiej. Aby podnieść „atrakcyjność” filmu prawie każdy film posiada więc ww elementy. Nie będzie to przesadą jeżeli powiemy, że oglądanie współczesnej kinematografii masowej jest w większości przypadków ze szkodą dla nas. Ubożeje nasza wrażliwość, mentalność, osobowość, moralność, wszystko po kolei.

    Obcowanie z książką sam na sam daje nam sposobność do wejścia w inny świat. Nie jest on tak zły i agresywny jak w filmie. Poznajemy różne sposoby wypowiadania swoich myśli, dzięki czemu sami stajemy się później bardziej elokwentni.

    Trudno przeczytać książkę w jeden dzień. Takie rozłożenie poznawanej historii w czasie sprawia, że -jeżeli historia jest wciągająca- zaczynamy inaczej w ciągu dnia funkcjonować. Przeżycia bohaterów książki zaczynają nas rozpalać do tego stopnia, że nie możemy doczekać się, kiedy znów będziemy mogli przeczytać choć jeden rozdział. Ten płomień, który w nas powstanie przyda się do pobudzenia naszej psychiki i zwiększy energię potrzebną do zmiany swojego życia.


    Zapoznaj się z innymi artykułami. Przejdź do zakładki Spis artykułów.





piątek, 21 listopada 2014

Jak poradzić sobie z nudą cz 2

Znalezienie sobie zainteresowania to najlepsza w tym przypadku metoda. Szerzej piszemy o niej w osobnym rozdziale. Jeżeli nie jesteśmy w stanie na razie niczego dla siebie znaleźć pomyślmy o innych sposobach zajmowania sobie czasu. Jest ich wiele, aczkolwiek każdy z nich wymaga od nas zaangażowania i często trzeba ruszyć się z domu. Przedstawmy kilka najbardziej powszechnych sposobów:

Spacery


    Spacerować można na łonie natury lub na łonie cywilizacji, oglądając na przykład sklepowe wystawy. Jeżeli nie chcemy spacerować sami, znajdźmy w swoim otoczeniu kogoś, kto też nie chce samemu spacerować i chętnie z nami pójdzie. Spacerując we dwójkę zajmiemy czas rozmową. Wymienimy swoje poglądy, czasem się może wyżalimy... Zawsze coś się będzie działo. Spacerując samemu na łonie natury, w parku czy w lesie, poobserwujmy przyrodę, drzewa, kwiaty, zwierzęta duże i małe. Niech będą dla nas nauką i inspiracją. Nawet najmniejszy robaczek pokaże nam, że w życiu nie ma czasu na zamartwianie się. Trzeba po prostu robić swoje. Możemy nawet poeksperymentować i stawiać im na drodze różne przeszkody. Nigdy nie ujrzymy z ich strony wyciągniętej łapki i nie usłyszymy złorzeczeń pod naszym adresem, ani nigdy też nie ujrzymy ich siedzących i płaczących nad swoim ciężkim losem. Ujrzymy tylko chęć pokonania przeszkody lub zmianę swojego „rozkładu jazdy” i szybkie dostosowanie się do nowych warunków. Przypatrzmy się także ptakowi, który siedząc na gałęzi wyśpiewuje swoje arie w próżnię. Nie zastanawia się czy ktoś go słucha i czy w związku z tym jest sens śpiewania. On po prostu robi swoje. Są to dla naszego rozstrojonego życia nieocenione nauki. Czerpmy z tego korzyść. W końcu jesteśmy częścią tej przyrody.



Imprezy i spotkania okolicznościowe


    Zapoznajmy się z ofertą naszego Domu Kultury. Co jakiś czas organizuje on różne wydarzenia, wystawy fotografii, malarstwa, programy artystyczne, kabaretowe, wieczorki poezji... Nie musimy się tym bardzo interesować. Najważniejsze, abyśmy wyszli z domu, z tego zaklętego kręgu. Zmienimy w ten sposób na chwilę otoczenie, zobaczymy coś innego niż cztery ściany, może z kimś porozmawiamy... Już tę godzinę lub dwie zagospodarujemy w jakiś bardziej sensowny sposób niż dołowanie się.

    Wstąpmy do Domu Kultury. Zazwyczaj prowadzi on różnego rodzaju spotkania i kółka pasjonatów. Najczęściej spotkamy się z klubem przyjaciół książki, filmu, fotografii, z jakimś kółkiem poetyckim lub muzycznym... Mogą być też inne, związane na przykład z tańcem, śpiewem, robótkami ręcznymi, cokolwiek. Spróbujmy znaleźć coś dla siebie. Jeżeli nie chcemy brać aktywnego udziału w takich grupach, możemy przecież przychodzić jako sympatycy kółka, aby posiedzieć i popatrzeć.

    Nie tylko Dom Kultury organizuje czas mieszkańcom. Jeżeli w naszym mieście znajduje się Szkoła Muzyczna lub Ognisko Muzyczne, oni także organizują różnego rodzaju koncerty i występy, często wręcz za darmo, nie trzeba nawet nic płacić. Mogą także istnieć w naszym mieście różne prywatne kluby typu Klub Kobiety Aktywnej lub Klub Seniora... Warto zapoznać się z ich ofertą i spróbować znaleźć coś dla siebie. Nie możemy narzekać na brak sposobów spędzania wolnego czasu. Jak dobrze rozejrzymy się po swoim mieście, znajdziemy ich wiele. Zechciejmy tylko ruszyć się z domu. Jeżeli w naszym mieście oferta jest za skromna, skorzystajmy z ofert innych, okolicznych miast. Nikt nas stamtąd nie wygoni za to, że pochodzimy z innego miasta.

                    Ciąg dalszy artykułu -->>


Polecane e-booki:


    Zapoznaj się z innymi artykułami. Przejdź do zakładki Spis artykułów.



wtorek, 18 listopada 2014

Jak poradzić sobie z nudą cz 1

Bardzo cenimy sobie wolny czas, kiedy po wielu godzinach spędzonych w pracy możemy w końcu usiąść wygodnie w fotelu i wypocząć. Marzymy wręcz o długim urlopie podczas którego rozplackowani na plaży oddawać się będziemy słodkiemu nieróbstwu. Bywają jednak ludzie którym nadmiar wolnego czasu szkodzi. Są dwie grupy takich osób. Pierwszą stanowią ludzie prości, którzy nie mają żadnych lub prawie żadnych zainteresowań, pasji, niczego czemu mogliby się oddać. W drugiej grupie znajdują się osoby o różnym poziomie rozwoju. Utknęli oni jednak w pewnego rodzaju zamkniętym kręgu problemów ze swoją psychiką. Ich siły witalne zostały sparaliżowane. Mogliby coś robić, zająć się czymś, jednak depresja i apatia zbyt mocno ich zniewoliły.

    Cechą wspólną obu grup jest problem z wolnym czasem. Nie wiedzą jak go zapełnić. Przychodzą z pracy do domu i czują się jak w więzieniu. Bardzo często są to ludzie samotni, tacy którzy nie założyli własnej rodziny. Nie jest to przypadek. Ludzie świadomie lub podświadomie wyczuwają, że mamy ze sobą problem, w związku z tym nie jesteśmy dla nich zbyt atrakcyjni, nie uważają nas za dobry materiał do zakładania rodziny. Jest to taki mechanizm obronny matki Natury, aby ciągłość gatunku zapewniały tylko najsilniejsze i najzdrowsze osobniki. Mechanizm ten widoczny jest w całym świecie zwierząt.


    Panosząca się wszędobylska nuda oraz poczucie osamotnienia sprawiają, że zaczynają nas nękać negatywne myśli, które jeszcze bardziej wzmagają cierpienie. Odczuwamy zniechęcenie do wszystkiego oraz żal, że nikt się nami nie interesuje, że moglibyśmy umrzeć i nikt by się tym nie przejął. Mamy wręcz żal do całego świata. Trudno nam sprecyzować dlaczego. Po prostu, winimy go za nasze nieszczęście w życiu. Dostrzegając w sobie taką cechę musimy zrobić z nią porządek. Wolny czas jest błogosławieństwem, ale wykorzystywanie go do dołowania się jest bardzo dla nas szkodliwe.

    Terapię musimy prowadzić dwutorowo. Z jednej strony musimy poprawić funkcjonowanie swojej psychiki, aby generowała inne (czytaj: pozytywne) myśli. Jest to trudne zadanie, wymagające wielu miesięcy pracy nad sobą, więc w tym pierwszym okresie nie uda się tego zrobić. Wystarczy na początek, że zrealizujemy drugą, łatwiejszą część tej terapii. Jest ona bardzo prosta, nie musimy posiadać żadnej zaawansowanej wiedzy. Wystarczy tylko rozpoznać problem. Polega on na wolnym czasie, który pozwala „zainfekowanym” myślom panoszyć się w naszym życiu. Musimy więc znaleźć coś, co pozwoli nam ten wolny czas zapełnić. Najlepiej jakby było to jakieś wciągające zainteresowanie.

    Kiedy umysł będzie zajęty rozwijaniem pasji, nie będzie miał dużo okazji na wytwarzanie „chorych” myśli. Nie załatwi to problemu całkowicie, ale z pewnością mocno go ograniczy. Będzie to dobry zaczątek do dalszych działań. Pamiętajmy, że w tym pierwszym okresie ważny jest jakikolwiek sukces, nawet mały. Niech to będzie ograniczenie negatywnych myśli tylko o dwadzieścia procent. W naszej sytuacji będzie to jednak dużo. Kiedy nabierzemy sił i wprawy będziemy osiągać znacznie większe sukcesy. Na razie musimy zadowolić się tym, co jest w naszym zasięgu.


Polecane e-booki:


    Zapoznaj się z innymi artykułami. Przejdź do zakładki Spis artykułów.





piątek, 14 listopada 2014

Oczyść swoje życie z negatywnych sytuacji cz 4

Jak zmienić swoje życie - cd

4. Oglądanie telewizji


    Jeżeli oglądanie filmów lub innych programów telewizyjnych wyzwala w tobie wiele negatywnych emocji i ogólnie źle wpływa na twoją psychikę, samopoczucie, to zrób z tym porządek. Jedną z pierwszych wielkich zmian w moim życiu (jeszcze w dzieciństwie), oprócz przyjęcia filozofii anty-kariery, było właśnie uświadomienie sobie, że oglądanie telewizji to nie jest żaden obowiązek. Jeżeli nie ma niczego ciekawego lub odpowiedniego dla nas, wcale nie musimy siedzieć i oglądać. Możemy przełączyć kanał, a jeżeli nigdzie nie ma nic mądrego, nic nie stoi na przeszkodzie aby telewizor wyłączyć. Po to ma on taki czerwony przycisk, aby decyzja należała do nas.

    W późniejszym czasie stworzyłem sobie wideotekę z odpowiednimi dla siebie filmami i, jak tylko nie ma w telewizji nic ciekawego (czyli zazwyczaj), to oglądam wyselekcjonowane filmy z własnej filmoteki. Co zrobić kiedy nie posiadamy takiego zaplecza? Po raz kolejny kłania się tu problem z brakiem zainteresowań. Jeżeli posiadamy wiele zainteresowań wyłączenie telewizora będzie dla nas bardzo łatwe, ale jeżeli telewizja jest jedynym sposobem organizowania swojego wolnego czasu, będzie to dla nas coś tak strasznego, jak amputacja ręki.

    W jaki sposób telewizja może źle wpływać na naszą psychikę? Przeważnie dotyczy to ludzi, którzy zainfekowani są różnego rodzaju negatywnymi wspomnieniami lub którym negatywne doświadczenia z ludźmi wpłynęły na prawidłowe funkcjonowanie psychiki, jak chociażby ludzie z poprzedniego przykładu. Ludzie tacy są nieustannie bombardowani negatywnymi myślami, które zaraz wywołują w organizmie także negatywne reakcje takie, jak złość, żal, smutek, nerwicę, rozpacz i wiele innych.

    Podczas oglądania filmu, różnych sytuacji i zachowań, psychika odnajduje skojarzenia do swoich negatywnych przeżyć z przeszłości i nasz wewnętrzny horror zaczyna się od nowa. W ten sposób film, skądinąd neutralny w wymowie, staje się dla nas źródłem negatywnych emocji i reakcji. Jeżeli więc uważamy, że ludzie są podli i nie godni zaufania i dlatego brzydzimy się się nimi, to jak tylko w filmie zobaczymy takie zachowania, zaraz wywoła to w nas negatywne reakcje psychiki i organizmu. W innym przypadku, jeżeli w swoim życiu doświadczyliśmy zdradę ukochanej osoby i mocno to przeżyliśmy, więc ilekroć podobną sytuację ujrzymy w filmie, tylekroć wywoła ona w nas odnowienie się rany i wywoła negatywne reakcje organizmu. Nasz nastrój popsuje się na pewno.

    Przeanalizujmy swój czas spędzany przed telewizorem. Czy nie jest on źródłem negatywnych emocji w naszym życiu? Jeżeli tak, zdemaskujmy te źródła, czy są to przeważnie filmy sensacyjne, dramaty, horrory, może programy publicystyczne, a może dziennik telewizyjny? Znając dokładnie typy programów, które źle na nas wpływają ograniczajmy ich oglądanie. Nie musimy przecież ich oglądać. Nikt nas do tego nie zmusza. Podobnie jest na przykład z horrorami. Jeżeli są one źródłem naszych późniejszych koszmarów sennych, bądź wywołują lęk przy wchodzeniu do ciemnych pomieszczeń lub, jak tylko coś stuknie, my siedzimy już jak na szpilkach, to oglądanie kolejnych takich filmów jest przecież bardzo niemądre. To my wybieramy co będziemy oglądać i od naszego wyboru dużo będzie też później zależało.

    Możemy także wykorzystać telewizję do poprawy swojego życia. Jeżeli lubimy się śmiać, oglądajmy dużo filmów komediowych i programów kabaretowych. Pozwolą nam one w jakiejś części rozładować swoje napięcia i poprawią ogólną kondycję naszej psychiki. To świetny sposób na położenie podwalin pod zmianę swojej psychiki. Od dawien dawna wiadomo, że śmiech leczy, a ci, którzy dużo się śmieją wiodą lepsze i zdrowsze życie. Jest nawet taka forma psychoterapii, zwana śmiechoterapią. To naprawdę pomaga. W naszych domowych warunkach oglądajmy codziennie jeden, dwa filmy lub odcinki serialu komediowego, kabarety, a po kilku miesiącach zauważymy wyraźną poprawę naszego samopoczucia i odczuwania świata.

    Dlaczego musi to trwać tak długo? Spowodowane jest to tym, że psychika człowieka jest bardzo delikatna i jeżeli coś zostanie w nią wgrane, to potrzeba potem długiego czasu, aby mogła się na powrót przestawić. Warunek jest jednak taki, że poprzednie negatywne bodźce muszą zostać wyeliminowane, a przynajmniej mocno ograniczone, a nowe, pozytywne bodźce muszą być pobudzane i wzmacniane. Dopiero w tych warunkach można psychice „wgrać” nowy soft, używając języka technicznego.

    Zwróćmy więc uwagę na to, co oglądamy i zadbajmy o to, aby były to produkcje pozytywne. Jeżeli oglądając filmy będziemy bombardować się widokiem zła, przemocy i demoralizacji trudno oczekiwać abyśmy mogli wznieść się na wyższy poziom rozwoju. To zło, które oglądamy będzie nas ciągnęło w dół, zamiast wzwyż.




    Zapoznaj się z innymi artykułami. Przejdź do zakładki Spis artykułów.



Polecane e-booki:

e-booki   e-booki   e-booki   e-booki