Polecane e-booki:

Polecane książki (Kliknij w okładkę, aby przeczytać opis):

darmowe e-booki    darmowe e-booki    darmowe e-booki    darmowe e-booki    darmowe e-booki    darmowe e-booki         

sobota, 6 września 2014

Analiza swojego życia cz 9

3. Wybranie odpowiedniej metody i naprawa problemu


    Kontynuując naszą opowieść nakreślimy teraz ogólnie kolejny etap, który szerzej będziemy omawiać w kolejnych rozdziałach. Podobnie, jak istnieje wiele lekarstw, a każde z nich skuteczne jest na określone schorzenie, tak samo i tu, nie ma jednej metody, która uleczyłaby wszystko. W zależności od problemu musimy zaaplikować sobie odpowiednie antidotum. Istnieje jednak kilka metod, zazwyczaj gorzkich dla nas pigułek, które działają podobnie jak leki o szerokim spektrum działania. Stosując je możemy za jednym zamachem usunąć ze swojego życia wiele problemów. Nie ma jednak nic za darmo. Zazwyczaj trzeba się bardziej zaangażować, często wręcz zmuszać do połknięcia tak gorzkiej pigułki, ale kiedy w końcu uda się nam to, wtedy jej zbawienne skutki będą nieocenione. Nie od razu jednak.

    W zależności od naszego stanu, poprawa może być zauważalna dopiero nawet po roku, ale kiedy w końcu uda się przebić tę skorupę, to później tempo pozytywnych zmian będzie narastało coraz szybciej. Nie będzie to trwało w nieskończoność. Po osiągnięciu punktu kulminacyjnego nastąpi stan równowagi. Będziemy w tym momencie odczuwali, że na drodze swojego rozwoju i zmiany życia zrobiliśmy kolejny krok do przodu. Musimy wtedy przekierować uwagę na poszukiwanie innych sposobów, aby móc wykonywać następne kroki w swym rozwoju.

    Czy warto łykać tak gorzkie pigułki, które kosztują nas tak wiele wysiłku i samozaparcia? Może wystarczy poruszać się małymi kroczkami? Uzyskać mniejsze efekty, ale za to z o wiele mniejszym zaangażowaniem, wręcz bezboleśnie? Z punktu widzenia naszego rozwoju i szczęścia im szybciej przez to przebrniemy, tym lepiej. Wynika to z dwóch powodów.

    Po pierwsze, poruszając się małymi kroczkami, dotrzemy do celu swojej podróży po bardzo długim czasie. Lata będą mijały, a my wciąż będziemy w drodze. W tym czasie nadal będziemy jeszcze poszukiwać swojego szczęścia. Kiedy je znajdziemy, niewiele zostanie nam już lat do zaznania szczęścia i radości w życiu. Będzie się już zbliżała powoli pora umierania. Aby lepiej sobie to wyobrazić posłużymy się przykładem młotka. Możemy wbijać gwóźdź w ścianę lekkimi uderzeniami, bawiąc się w ten sposób cały dzień, albo użyć większej siły i uderzając mocno dwa, trzy razy zrobić to samo w ciągu kilku sekund. Zaoszczędzony w ten sposób czas możemy wykorzystać na swoje przyjemności.

    Nie opłaca się nam tracić czasu na likwidowanie wielu problemów z osobna, za pomocą wielu bezbolesnych metod, skoro ten sam efekt szybko uzyskamy dzięki mocniejszej metodzie, wymagającej od nas jednak większego samozaparcia.

    Drugi powód, dla którego powinniśmy się zdecydować na trudniejszą drogę jest taki, że małymi kroczkami nie uda się nam wszędzie dotrzeć. Niektóre problemy naszego życia są jak głębokie przepaści. Nie da się ich normalnie przejść, ani ominąć. Prędzej, czy później staniemy przed taką przeszkodą nie do przebycia. Jedyny sposób wtedy to kosztujący wiele odwagi i wysiłku przeskok ponad przepaścią na drugą stronę. Stąd nasze poprzednie porównanie o rozbiciu skorupy. To jest właśnie ten moment, kiedy przezwyciężywszy siebie, pozostawiamy za sobą ogromny problem, zazwyczaj tkwiący w naszej świadomości lub psychice. Uwolniwszy się od niego możemy w końcu nabrać wiatru w żagle i szybko nadrobić ten, zdawało by się, stracony do tej pory czas.

    Czym jest ten obrazowy przeskok ponad przepaścią? Jest to zmierzenie się z naszym ogromnym problemem na samą myśl którego ciarki nas przechodzą. Musimy przezwyciężyć strach, ból lub inne pęta, które zniewalają nas, nie pozwalają stawić czoła temu, następnie musimy zdemaskować całą jego iluzoryczność i pokonać go. Cała tajemnica walki z tego typu demonami polega na niewalczeniu. Im bardziej będziemy z nimi walczyć, tym większą moc niszczenia im damy. Jedynie siłą spokoju ich pokonamy, beznamiętną analizą, która pozwoli nam na właściwe, chłodne spojrzenie na dany problem. Co wtedy zobaczymy? Ujrzymy potwora na glinianych nogach, który pod naporem naszego przenikliwego spojrzenia zacznie się rozsypywać. To my sami dajemy mu energię do życia i niszczenia nas. Kiedy zrozumiemy, że to, co się stało zdarzyło się dawno temu i nie możemy tego już zmienić, ale możemy zmienić to, co jest teraz sprawi, że poprzez odpowiednie „wytłumaczenie” sobie tego zaczniemy pozbywać się tych demonów z naszego życia.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Polecane e-booki:

e-booki   e-booki   e-booki   e-booki